Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku złotego przyniosło lekkie odreagowanie wcześniejszych spadków, zainicjowanych niedzielnymi wyborami prezydenckimi. Lokalnie wydaje się, iż zwycięstwo kandydata PiS zostało już przez rynki zdyskontowane, niemniej ryzyko polityczne w dalszym ciągu będzie obecne. Zgodnie z wczorajszymi założeniami uwaga inwestorów przesuwa się obecnie na wydarzenia globalne, czego świadkami byliśmy w trakcie wczorajszej sesji. Dynamiczne odbicie kwotowań eurodolara w godzinach popołudniowych znalazło również odzwierciedlenie w lepszych nastrojach na rynku PLN. Powodem dla wzrostów na wycenie wspólnej waluty okazały się doniesienia oficjeli greckich, mówiące o potencjalnym zbliżeniu stanowisk z wierzycielami.

Tradycyjnie jednak w kolejnych godzinach unijne źródła zdementowały takie przypuszczenia, niemniej dobre nastroje na rynkach zostały utrzymane. Temat Grecji jest obecnie głównym czynnikiem rynkowym wpływającym na nastroje, gdyż inwestorzy obawiają się kolejne default’u Hellady (czego dowodem są ostatnie ruchy na tamtejszym długu). W kraju natomiast dość szybko otrzymaliśmy dementi nt. ewentualnego planu wymiany prezesa NBP. Lokalnie inwestorzy śledzić będą dyskusję nt. rozwiązań dla kredytobiorców we frankach oraz wyczekiwać ruchów ze strony partii rządzącej przez zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest bardziej znaczących publikacji makroekonomicznych z Polski. Inwestorzy, poza tematem Grecji, przyjrzą się bliżej wskazaniom m.in. z UK (rew. PKB za I kw. ), Strefy Euro (koniunktura gospodarcza) czy wreszcie USA, gdzie poznamy cotygodniowe dane dot. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.

Reklama

Z rynkowego punktu widzenia wczorajsza sesja przyniosła nam wyhamowanie trendów wzrostowych na parach x/PLN. Zgodnie z oczekiwaniami kurs EUR/PLN napotkał opór w rejonie 4,15 PLN. Dodatkowo GBP/PLN odbił się od oporu w rejonie 5,8777 PLN broniąc wejścia w strefę ostatni raz obserwowaną w 2007r.