W obwodzie rostowskim da się zauważyć zwiększoną aktywność rosyjskiej armii.

Jak informuje korespondent Polskiego Radia, ciężarówki w kolorze khaki, bez oznakowań przemieszczają się trasą szybkiego ruchu „Don” i drogami prowadzącymi w kierunku posterunków granicznych.

Według agencji Reutera, w pobliżu ukraińskiej granicy Rosja koncentruje: czołgi, samobieżne wyrzutnie rakiet i artylerię. Agencja dodaje, że konwojujący sprzęt wojskowy żołnierze nie mają żadnych oznakowań, co upodabnia ich do oddziałów prowadzących działania zbrojne po stronie separatystów. Natomiast agencja Interfax cytuje wypowiedź rzecznika Kremla na ten temat. Dmitrij Pieskow stwierdził, że pytania dotyczące przemieszczania się wojsk powinny być kierowane do Ministerstwa Obrony.

Tymczasem mieszkańcy rejonów przygranicznych przekonują, że nie zauważyli niczego nadzwyczajnego, a jedynie od czasu, do czasu w pobliżu ich wiosek słychać wybuchy. Moskwa odrzuca wszelkie sugestie o udział jej żołnierzy w walkach na Ukrainie oraz wspieranie separatystów. Natomiast Federalna Służba Bezpieczeństwa twierdzi, że umacnia granice z Ukrainą, aby nie dopuścić do przemytu broni i amunicji.

>>> Czytaj też: Bloomberg: Polska i Hiszpania powiedziały coś ważnego Europie, ale liderzy UE wciąż są głusi

Reklama