Wskazał na dominujący problem. "Młodzi ludzie kończą edukację i nagle okazuje się, że uczyli się nie tego co trzeba. Rynek pracy ich nie potrzebuje i obawia się" - powiedział ekonomista. Dodał, że w ostatnich latach polski rząd postawił na tanie miejsca pracy. Dlatego też, nie ma się co dziwić, że ludzie zarabiają 2 tys. zł na rękę. "Staliśmy się krajem montowni" - powiedział Petru.

>>> Czytaj też: Biedny jak polski minister. Ile zarabiają nasi politycy?

Inicjator NowoczesnejPL mówił też o niewydolnym systemie sądownictwa. Przypomniał aferę Amber Gold i jej prezesa Marcina P., który od trzech lat siedzi w areszcie. Zdaniem Ryszarda Petru, taka sprawa powinna być od dawna zakończona, a nie przeciągana w czasie.

Reklama

Ryszard Petru nawiązał również do prof.Leszka Balcerowicza. Wyjaśnił, że ekonomista nie był ani inicjatorem, ani założycielem stowarzyszenia. "Powiedział jedynie, że podoba mu się pomysł powołania stowarzyszenia" - reasumował Ryszard Petru.