Właśnie się zaczyna nowy etap w dziejach Stoczni Gdańskiej. Jak wygląda teraz portfel zamówień?

Mamy obecnie zakontraktowane 90 proc. naszych mocy produkcyjnych na wieże wiatrowe. Na pozostałe produkty mamy zamówienia do końca III kwartału.

W ubiegłym roku wyprodukowali państwo ok. 90 wież. Ile będzie w tym roku?

Dziś nasze zdolności produkcyjne to 14 wież miesięcznie. Myślę, że w tym roku wyprodukujemy sto kilkanaście wież. Od połowy przyszłego roku zwiększymy dwukrotnie moce produkcyjne, co oznacza, że będziemy mogli produkować 28 wież miesięcznie. Jeszcze w tym roku zostaną zainstalowane nowe maszyny i stopniowo będziemy zwiększać produkcję.

Reklama

Nasi kontrahenci już deklarują, ze będą w stanie kupić całą produkcję.

Kto jest teraz głównym odbiorcą wież?

Produkujemy dla Niemców i dla Skandynawów, ale także dużo dla polskich odbiorców. Naszym atutem jest położenie nad morzem, co stanowi kolosalną przewagę konkurencyjną, w stosunku do innych europejskich producentów, którzy są zazwyczaj zlokalizowani wewnątrz lądu. W związku z czym dla Polski i dla krajów skandynawskich jesteśmy producentem pierwszego wyboru.

Jaką pozycję zajmuje teraz Stocznia Gdańska wśród producentów wież?

Jesteśmy – jak wynika z niezależnych raportów - w pierwszej piątce największych graczy w branży na świecie.

Za jaką część przychodów firmy odpowiadają teraz wieże wiatrakowe?

To około połowa naszej produkcji. Pozostałe nasze produkty to konstrukcje wielkogabarytowe zarówno dla przemysłu naftowego np. do platform wiertniczych oraz tzw. zautomatyzowana prefabrykacja.

Wspomniał Pan, że już Stocznia Gdańsk już zarabia. Czy to jest zysk netto?

Na razie mamy zysk operacyjny. Mamy je od marca tego roku. W skali miesiąca mamy wynik na poziomie „zero plus”.

Jaki będzie wynik za cały bieżący rok?

Zysk operacyjny będzie bliski zera. Ale już w przyszłym roku wypracujemy zysk netto.

Agencja Rozwoju Przemysłu, która od lipca ma mieć połowę udziałów w, produkującej wieże wiatrakowe, spółce SGS Towers to specyficzny akcjonariusz. Czy zakładają Państwo w przyszłości wykupienie udziałów tej spółki od ARP?

ARP to faktycznie specjalny akcjonariusz, który patrzy na tę inwestycję, podobnie jak akcjonariusz finansowy. Natomiast Sierhiej Tarura, który kilka lat temu kupił Stocznię Gdańską, jest akcjonariuszem długoterminowym. Oczywiście, że kwestie dotyczące funkcjonowania ARP w akcjonariacie SGS Towers, także w kontekście wyjścia z tej inwestycji były omawiane, jednak nie mogę zdradzać żadnych szczegółów tych ustaleń.