Grecja nie zwróci pożyczki do Międzynarodowego Funduszu Walutowego bez perspektywy porozumienia z międzynarodowymi wierzycielami. Zapowiedział to Nikos Filis z rządzącej partii Syriza.

Władze w Atenach mają 5 czerwca zapłacić 300 milionów euro do MFW, co byłoby pierwszą częścią spłaty 1,6 miliarda euro pożyczki w tym miesiącu. Pogrążona w kryzysie finansowym Grecja jest zadłużona na około 320 miliardów euro, z czego 65 procent ma zapłacić wierzycielom ze strefy euro i MFW, a prawie 9 procent - Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Od miesięcy mówi się, że kraj ten może zbankrutować w każdej chwili.

>>> Czytaj też: 1,6 mld euro albo "śmierć". Grecja u progu bankructwa i "Grexitu"

Ateny wciąż nie dostały ostatniej transzy międzynarodowej pomocy finansowej, bo nie spełniono warunków stawianych przez kredytodawców. Wczoraj europejscy wierzyciele nakreślili wstępną propozycję dla Grecji. Przedstawiciel Syrizy oświadczył dziś, że Ateny nie zwrócą pożyczki, jeśli do piątku lub poniedziałku nie pojawi się konkretny plan porozumienia.

Reklama

Premier Grecji wezwał europejskich przywódców do przyjęcia planu reform, przedstawionego minionej nocy. Aleksis Tsipras twierdzi, że jego rząd przedstawił całościowy i realistyczny plan reform. Podkreślił, że "jego zaakceptowanie przez instytucje finansowe, wierzycieli i naszych partnerów w Europie będzie oznaczać koniec scenariusza podziałów w Unii".