Grupa naukowców wątpi w spowolnienie globalnego ocieplenia. To, że temperatury od początku wieku prawie nie rosną może wynikać z błędnych danych - piszą amerykańscy eksperci w prestiżowym tygodniku „Science”.

Klimatolodzy od dłuższego czasu zachodzą w głowę, dlaczego średnie temperatury na Ziemi nie rosną prawie w ogóle od kilkunastu lat, skoro stężenie dwutlenku węgla w atmosferze jest coraz większe. Jako przyczyny podawane są aktywność słońca, wulkany czy pochłanianie ciepła przez wody oceaniczne.

Teraz naukowcy z Narodowej Administracji ds. Oceanów i Atmosfery USA (NOAA) piszą, że przerwy w ociepleniu wcale nie było i temperatury rosną tak samo szybko jak pod koniec dwudziestego wieku - czyli o ponad jedną dziesiątą stopnia na dekadę. Wskazuje na to nowa analiza starych danych oraz całkiem nowe pomiary. Inni eksperci mówią, że nie jest to ostateczny wyrok dotyczący zmian klimatycznych i będzie pojawiać się jeszcze wiele opinii na ten temat.

>>> Czytaj też: Wybito 45 mln kur i indyków. Ptasia grypa atakuje USA