To, czy pomysł sprawdzi się w praktyce, nie jest jeszcze jasne. Na razie naukowcy skupiają się na podstawowych sprawach, czyli jak produkować biodiesel z odpadów z trzciny cukrowej i to rosnącej na słabej glebie. Nie jest to łatwe, bo takie paliwo musi mieć właściwą smarność, by nie niszczyć silników.

Powinno też pozostawać płynne w temperaturach sięgających minus 50 stopni. Naukowcy piszą w Tygodniku Amerykańskiej Akademii Nauk, że ich produkt spełnia wszystkie te kryteria. Biopaliwa są uważane za mniej szkodliwe dla klimatu niż paliwa kopalne, bo powstają z roślin, które - gdy rosły - wiązały dwutlenek węgla pochodzący z atmosfery.

>>> Czytaj też: Czeka nas kolejna emerytalna rewolucja? Podwyżka emerytur minimalnych nawet do 1400 zł