Decyzja w sprawie umieszczenia w Polsce magazynów sprzętu amerykańskiego wojska ma wkrótce zapaść. Ministerstwo Obrony Narodowej cytuje na Twitterze wypowiedź wicepremiera Tomasza Siemoniaka, która odnosi się do publikacji "New York Timesa".

Gazeta napisała, że Stany Zjednoczone poważnie zastanawiają się nad rozmieszczeniem w Europie ciężkiego sprzętu wojskowego, w odpowiedzi na rosyjską agresję. Pentagon proponuje wysłanie do Europy między innymi czołgów i pojazdów opancerzonych dla piechoty. Sprzęt miałby trafić między innymi do Polski, ale też do Rumunii, Bułgarii i na Węgry.

- Trwają rozmowy o umieszczeniu w Polsce magazynów sprzętu amerykańskiego wojska; to kolejny krok do zwiększenia obecności USA w Polsce i regionie - napisało na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej, cytując Tomasza Siemoniaka. Minister dodał, że w majowych rozmowach w Waszyngtonie uzyskał zapewnienie, iż decyzja w tej sprawie niedługo zapadnie.

Amerykanie planują rozmieszczenie w Europie Wschodniej 1200 pojazdów, w 250 czołgów M1-A2, bojowych wozów piechoty Bradley oraz haubic. Ich liczba ma być wystarczająca do wyposażenia jednej brygady, czyli od 3 do 5 tysięcy żołnierzy. Do każdego z krajów bałtyckich - Litwy, Łotwy i Estonii trafi wyposażenie jednej kompanii, czyli 150 żołnierzy. W Polsce, Rumunii, Bułgarii i być może na Węgrzech sprzętu ma wystarczyć dla batalionów liczących po 750 żołnierzy.

"New York Times" pisze, że propozycja Pentagonu musi zostać jeszcze zaakceptowana przez sekretarza obrony oraz przez Biały Dom.

Reklama