W Polsce odbywają się właśnie pierwsze ćwiczenia natowskiej "szpicy", powołanej w reakcji na zeszłoroczną destabilizację sytuacji na Ukrainie.

W przypadku tak ważnych ćwiczeń obecność sekretarza generalnego Sojuszu i naczelnego dowódcy sił NATO w Europie jest uzasadniona. To także sygnał polityczny, że instytucja wojskowa widzi zagrożenia i się do nich dostosowuje - dodaje Terlikowski.

Wizyta szefa Sojuszu odbywa się w trakcie publicznej debaty o rozlokowaniu jednostek wojskowych i uzbrojenia na wschodniej flance NATO. Ta decyzja już raczej zapadła, za wcześnie jednak na deklaracje - uważa Terlikowski.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg spotka się dzisiaj z prezydentem Bronisławem Komorowskim, a także z prezydentem elektem Andrzejem Dudą.

Reklama