PLL LOT będą obsługiwały połączenie z Warszawy na lotnisko Tokio Narita od 13 stycznia. To pierwsza trasa dalekiego zasięgu, która wystartuje tuż po formalnym zakończeniu procesu restrukturyzacji LOT-u. Rejsy Boeingami 787 Dreamliner będą realizowane trzy razy w tygodniu, podała spółka.

"Tokio będzie naszym pierwszym nowym połączeniem dalekiego zasięgu po zakończeniu procesu restrukturyzacji. Od 2016 roku będziemy się już tylko rozwijać. Stawiamy na rozwój hubu w Warszawie i jestem pewien, że dzięki rejsom do Tokio nasza oferta będzie jeszcze lepszą alternatywą dla większych lotnisk w Europie. LOT będzie oferował najbardziej efektywną podróż i zdecydowanie najkrótsze czasy przesiadek dla pasażerów z Polski i innych krajów regionu" - powiedział prezes Sebastian Mikosz, cytowany w komunikacie.

Tokio to dla PLL LOT naturalny kierunek, za którym przemawiają dane ekonomiczne, podkreśla firma. Rocznie z Polski do Japonii podróżuje około 23 tysięcy osób, z całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej 136 tysięcy. Co roku z Japonii do Polski przylatuje natomiast aż 41 tysięcy osób, a do Europy Środkowo-Wschodniej 245 tysięcy. Prognozy mówią o co najmniej 2-procentowym wzroście rok do roku, w kolejnych latach, podał przewoźnik.

>>> Czytaj też: NIK ostro o lotnisku Modlinie: to źle przygotowana inwestycja

Formalne zakończenie procesu restrukturyzacji LOT-u przypada na koniec 2015. Rejsy między Warszawą a Tokio rozpoczną się więc z początkiem roku 2016. Inauguracyjny rejs jest zaplanowany na 13 stycznia 2016 roku. Bilety są już w sprzedaży.

Reklama

"Już wkrótce LOT ogłosi kolejne nowe połączenia - w tym kolejne trasy dalekiego zasięgu i trasy europejskie. Wszystkie nowe rejsy również wystartują w 2016 roku. Od tego momentu LOT planuje dynamiczny rozwój" - podsumowano w komunikacie.

W ubiegłym roku PLL LOT miał 99,4 mln zysku na działalności podstawowej wobec 71 mln zł planu. Plan na ten rok zakłada 124 mln zł wyniku na działalności podstawowej.

Według planów przewoźnika, w bieżącym roku LOT będzie miał ok. 4,75 mln pasażerów, czyli utrzyma liczbę pasażerów na poziomie zbliżonym do 2014 r., kiedy przewiózł 4,78 mln osób.