Ostatnie kilkanaście godzin handlu przyniosło wzrost presji podażowej na złotego po tym jak wcześniejszy optymizm ws. rozwiązania sprawy Grecji został wygaszony. Z jednej strony nie otrzymaliśmy porozumienia między stronami, chociaż teoretycznie wydaje się, iż po „oddaniu pola” ze strony Hellady scenariusz ten jest coraz bardziej prawdopodobny. Ponadto na rynku pojawiły się doniesienia, iż grecki parlament może spróbować zablokować porozumienie wypracowane przez Tsiprasa. W konsekwencji na horyzoncie zarysował się nam potencjalny „bunt” w Syrizie, co dodatkowo utrudnia ocenę perspektyw uniknięcia bankructwa Grecji przed 30.06.

Z drugiej strony większość krajowych decydentów zdaje się sugerować inwestorom i uczestnikom rynku na PLN, iż w przypadku mocniejszych zawirowań zarówno NBP jak i MF gotowe są do rynkowych interwencji. Aktualnie ciężko jednak mówić o podwyższonej zmienności na parach związanych z PLN, stąd są to najprawdopodobniej deklaracje mające na celu unikniecie ewentualnych ruchów w przyszłości. W szerszym kontekście złoty pozostaje relatywnie stabilny – mamy do czynienia z tzw. wakacyjnym rynkiem, gdzie zainteresowanie polską walutą pozostaje ograniczone. Wśród czynników negatywnych z jednej strony zmagamy się z tematem Grecji, z drugiej z oczekiwaniami co do podwyżek stóp w USA. Pewnego rodzaju czynnikiem stabilizującym pozostaje jednak krajowa gospodarka oraz oczekiwania co do wzrostu inflacji pod koniec roku.

W trakcie dzisiejszej sesji GUS zaprezentuje dane dot. stopy bezrobocia za maj. Rynek spodziewa się spadku wartości do 10,8% wobec 11,2% uprzednio. Dane te najprawdopodobniej pozostaną jednak bez wpływu na rynek. Większe znaczenie mogą mieć popołudniowe wskazania z USA, gdzie otrzymamy m.in. fin. odczyt PKB za I kw.

Z rynkowego punktu widzenia największą zmianę w układzie technicznym obserwowaliśmy na parze USD/PLN, która zanotowała wybicie z ostatnie lokalnej konsolidacji. Generuje to sygnał do potencjalnych dalszych wzrostów na tym zestawieniu w kierunku 3,7900 PLN. Pozostałe pary bez większych zmian.

Reklama