Zamiast kompromisowego rozwiązania, są dwa dokumenty - jeden przygotowany przez rząd w Atenach, drugi przez kredytodawców - ekspertów Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Europejskiego Banku Centralnego i Komisji Europejskiej. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schauble przyznał, że nie ma postępu w rozmowach i że wciąż pozostają duże różnice. "Grecja zrobiła krok w tył. Nasze stanowiska są nawet dalej od porozumienia, niż wcześniej." - powiedział.

>>> Czytaj też: Szydło: Gdyby Polska przyjęła euro, to bylibyśmy drugą Grecją

Taka postawa komplikuje spotkanie ministrów finansów strefy euro, które z opóźnieniem rozpoczęło się w Brukseli. Jeśli ministrom nie uda się osiągnąć porozumienia, szczyt przywódców strefy euro jest coraz bardziej prawdopodobny. Nierozwiązana grecka sprawa podobno doprowadziła do zmiany programu unijnego szczytu, który dziś popołudniu rozpoczyna się w Brukseli. Z nieoficjalnych informacji wynika, że stan negocjacji z Grecją będzie omówiony wieczorem, podczas kolacji z udziałem przywódców 28 krajów. To scenariusz, którego chciał uniknąć szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Planował, że unijni liderzy skupią się przede wszystkim na innej sprawie, ale też wzbudzającej emocje - przyjmowaniu uchodźców przez kraje członkowskie.

Reklama