Przyszłość członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej to jeden z tematów dzisiejszego szczytu Wspólnoty. Dziś po raz pierwszy premier będzie miał okazję przedstawić swoje postulaty wszystkim unijnym przywódcom.

Przed rozpoczęciem spotkania David Cameron podkreślał znaczenie renegocjowania relacji Wielkiej Brytanii z Unią.

"Ten dzień - powiedział brytyjski premier - jest krokiem milowym w procesie, w którym mówimy, że dobrze, by Wielka Brytania prowadziła negocjacje w tej sprawie. Dobrze, by przeprowadzono referendum, by w ten sposób móc odpowiedzieć na obawy Brytyjczyków związane z Europą" - dodał szef brytyjskiego rządu.

David Cameron zaznaczył, że brytyjscy obywatele powinni mieć ostatnie słowo w odpowiedzi na pytanie, czy Wielka Brytania zostanie w zreformowanej Unii Europejskiej czy ją opuści.
Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu szef Rady Europejskiej Donald Tusk odbył dwustronne spotkanie z szefem brytyjskiego rządu.

Brytyjscy obserwatorzy podkreślają, że jest to bezprecedensowa sytuacja w Unii, w której żaden kraj nie próbował jeszcze zmienić warunków swego członkostwa ex post, po ratyfikacji wiążących traktatów.

Reklama

Brytyjczycy nie są jednak jednomyślnie eurosceptyczni. Sam premier Cameron chce pozostać w Unii. To samo sugerowały słowa toastu brytyjskiej królowej na wczorajszym bankiecie w Berlinie. Elżbieta II powiedziała: "Wiemy, że podziały w Europie są niebezpieczne i że musimy się ich strzec - i na wschodzie, i na zachodzie naszego kontynentu".

>>> Czytaj też: Liczba ludności Wielkiej Brytanii rośnie. Dzięki imigrantom i ich dzieciom