Przeważająca część Greków chce, by ich kraj pozostał w strefie euro. Tak wynika z opublikowanego właśnie w Atenach sondażu przeprowadzonego przez ośrodek Metron Analysis. Nie podano jednak, kiedy dokładnie zostały przeprowadzone badania.

Większość Greków akceptuje też przedstawiony w Brukseli plan reform, nad którym teraz dyskutują eksperci w Unii. Spora część mieszkańców odetchnęła, gdy rząd przesłał w nocy plan do Brukseli. Mimo że propozycje zakładają podwyżki podatków i trudne do zaakceptowania przez społeczeństwo reformy emerytur, wielu Greków mówi, iż nie ma innego wyjścia, bo ich kraj powinien pozostać w strefie euro. „Porzucenie euro miałoby dla kraju opłakane skutki. Choć oczywiście te reformy i wszystko, co dookoła, można zrobić trochę inaczej, by ludzie nie czuli się zastraszeni” - mówi studiujący w Atenach Yannis.

Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, w greckiej stolicy trudno jest spotkać kogoś, kto cieszy się z perspektywy oszczędności, bo większość Greków jest już zmęczona ciągnącym się od pięciu lat kryzysem. Wiele osób mówi jednak, że teraz nie ma już innej drogi. „Nie widzę innych możliwości. Boję się zerwania z Europą, ale też jestem wściekła, bo ufałam temu rządowi. Poczekamy, zobaczymy” - mówi mieszkająca w Atenach Margerita.

Opublikowany dzisiaj sondaż ośrodka Metron Analysis pokazuje, że 84 procent Greków jest za pozostaniem w strefie euro, a tylko 12 procent chce powrotu do drachmy.

Reklama

Grecki parlament debatuje tymczasem nad tym, czy dać premierowi Aleksisowi Tsiprasowi zielone światło do negocjacji z międzynarodowymi instytucjami w sprawie nowego pakietu pomocowego. Dyskusja w parlamencie trwa już od kilku godzin, a część deputowanych rządzącej partii otwarcie sprzeciwia się działaniom premiera. Wszystko wskazuje jednak na to, że Aleksis Tsipras dostanie zgodę na rozmowy, bo w tej sprawie popiera go nie tylko część koalicji, ale także większość opozycyjnych deputowanych.