Nadchodzący weekend będzie decydujący dla przyszłości Grecji w strefie euro. W sobotę ministrowie finansów eurolandu zdecydują, czy Ateny mogą liczyć na nową pomoc finansową. Jeśli konsensusu nie będzie, to w niedzielę zbierze się szczyt UE.

Grecja przesłała kredytodawcom propozycje reform, które miałyby być podstawą do rozmów o trzecim programie pomocowym dla tego kraju o wartości 53,5 mld euro na trzy lata. Pieniądze mają pochodzić z Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS). W zamian Ateny zaproponowały m.in. podwyżkę podatku VAT, reformę emerytur i administracji publicznej.

"Grecja przedstawiła obszerny tekst - powiedział szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem - Ale jego jakość trzeba jeszcze sprawdzić".

Propozycje Aten zostały poddane analizie instytucji reprezentujących pożyczkodawców - (Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego. Analiza ta ma zostać przekazana krajom strefy euro.

Prezydent Francji Francois Hollande ocenił, że propozycje Grecji są poważne i wiarygodne. Wydaje się, że proponowane reformy spełniają oczekiwania.

Reklama

W oczekiwaniu na porozumienie w sprawie Grecji już trzecią wzrostową sesję z rzędu zanotowały giełdy w strefie euro. Indeks Euro Stoxx zyskał 3,2 proc. Niemiecki DAX poszedł w górę 2,9 proc.

Dobre nastroje na rynku

Dobre nastroje na rynku to również efekt odbicia na chińskich giełdach, do którego udało się w końcu doprowadzić tamtejszemu rządowi po kilku wcześniejszych nieudanych próbach. W okresie ostatnich kilkunastu dni władze podjęły szereg kroków mających na celu poprawienie płynności na chińskim rynku. Dodatkowo w tym tygodniu w Chinach między innymi zabroniono sprzedaży udziałów w przedsiębiorstwach głównym akcjonariuszom ponad połowy spółek notowanych na giełdzie.

Indeks giełdy w Szanghaju zyskał w piątek 4,5 proc. i była to już druga wzrostowa sesja z rzędu tego indeksu po tym jak w czwartek zyskał on blisko 6 proc. Od swoich lokalnych szczytów z połowy czerwca indeks wciąż jest oddalony o 25 proc.

W Stanach Zjednoczonych uwaga rynków koncentrowała się wokół prezes Fed Jannet Yellen. Szefowa banku centralnego w USA w trakcie sympozjum w Cleveland stwierdziła, że wciąż spodziewa się podwyżki stóp procentowych w USA w tym roku.

Z minutes z czerwcowego posiedzenia, opublikowanego w środę wynika, że w trakcie ostatniego posiedzenia członkowie Fed ocenili, iż gospodarka USA zmierza w kierunku warunków, które uzasadniałyby podwyżkę stóp procentowych, ich zdaniem wciąż istnieją jednak ryzyka, które ten proces mogą zakłócić. Kolejnych sygnałów co do zamierzeń Fed może dostarczyć wystąpienie Yellen w Kongresie USA, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.

Ubogi był piątkowy kalendarz makroekonomiczny. Z ważniejszych danych rynek poznał tylko odczyt wskaźnika zapasów amerykańskich hurtowników. Wzrósł on w maju o 0,8 proc., w ujęciu miesiąc do miesiąca. Analitycy spodziewali się wzrostu zapasów w maju o 0,3 proc. W poprzednim miesiącu zapasy wzrosły o 0,4 proc.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 1,28 proc., do 17.773,94 pkt.

S&P 500 zyskał 1,23 proc. i wyniósł 2.076,62 pkt.

Nasdaq Comp. wzrósł o 1,53 proc. i wyniósł 4.997,70 pkt.