Po pierwszych oznakach radości na rynkach, euforia jednak szybko przygasła. Kurs euro przez moment podskoczył do niemal 1,12 dolara, cofając się po chwili. Indeksy we Frankfurcie i Paryżu równie szybko zaczęły korygować początkowe 1,5-2 proc. zwyżki. Mocno w górę poszły rentowności obligacji Niemiec, Danii, Finlandii, a podskoczyły ceny papierów włoskich, portugalskich i hiszpańskich. Zyskuje złoty i polskie obligacje, warszawska giełda nie przejawia entuzjazmu.

Ostrożność inwestorów budzi fakt, że porozumienie, zakładające z jednej strony poważne reformy, a z drugiej znaczną pomoc finansową, musi zostać zaakceptowane przez parlamenty części państw. Są pierwsze sygnały, że kłopot z tym może mieć sama Grecja. Inwestorzy przez kolejne dni będą więc pod wpływem informacji dotyczących tej kwestii.
Chińskie ognisko zapalne na razie przygasło. Administracyjne działania wciąż podtrzymują zwyżkę na giełdach w Szanghaju i Shenzen. Sytuację poprawiły też informacje o niewielkim wzroście eksportu i znacznie mniejszym niż ostatnio spadku eksportu.

W kontekście danych o chińskim handlu zagranicznym zaskakuje spadek cen miedzi i pozostałych surowców. Taniejąc ropa naftowa, dyskontuje prawdopodobne porozumienie w sprawie ograniczenia irańskiego programu nuklearnego.