Jednym z najbardziej uderzających i zarazem kontrowersyjnych odkryć ekonomii dobrobytu jest to, że poziom przychodów nie zawsze przekłada się na zadowolenie z życia obywateli. Tak właśnie dzieje się w Chinach.

Osoby z wyższymi dochodami są średnio szczęśliwsze niż te z niskimi, natomiast bogate kraje są szczęśliwsze niż biedne. Jednak okresy gwałtownych zmian, takich jak szybki wzrost gospodarczy, są często powiązane ze spadkami wskaźników zadowolenia z życia. Eduardo Lora i Carol Graham w jednym ze swoich badań nazwali to zjawisko „paradoksem nieszczęśliwego wzrostu” - podaje portal thebrookings.edu.

Żadne państwo nie obrazuje lepiej tego paradoksu niż Chiny. Ostatnie dwie dekady w tym kraju to niespotykane dotąd wskaźniki wzrostu gospodarczego i redukcja ubóstwa. Największy wpływ na wyraźną poprawę światowych danych w zakresie biedy ma właśnie bogacenie się społeczeństwa w Państwie Środka. PKB per capita i wydatki gospodarstw domowych w latach 1990-2005 wzrosły w tym kraju czterokrotnie, natomiast średnia długość życia wzrosła z 67 do 75,3 lat (od 1980 roku).

W tym samym okresie poziom zadowolenia z życia obniżył się. Zanotował gwałtowny spadek w początkowej fazie szybkiego wzrostu, począwszy od 1995 roku, a następnie zaczął się stopniowo poprawiać od 2005 roku. Trend ten został po raz pierwszy zidentyfikowany przez Richarda Easterlina (pierwszego nowoczesnego ekonomisty zajmującego się zagadnieniem szczęścia). Zauważył on, że poziom zadowolenia z życia obniżył się o 5 proc. w czasie, w którym średnia stopa wzrostu gospodarczego wynosiła 8 proc.

W tym samym czasie doszło także do znaczącego wzrostu liczby samobójstw oraz chorób psychicznych. Chiny miały w latach 90. jeden z najwyższych wskaźników samobójstw: 23,2 samobójstwa rocznie na 100 tys. osób od 1995 do 1999 roku. Wartość ta stopniowo malała, osiągając w 2012 roku 7,8 osoby. Z drugiej strony, raporty odnoszące się do zdrowia psychicznego wykazały wzrost liczby zachorowań, w okresie w którym liczba samobójstw zaczęła spadać. Liczba przyjęć do szpitali psychiatrycznych wzrosła w latach 2007-12 o 13,4 proc., a wizyt ambulatoryjnych o 12,4 proc. Problematyka zdrowia psychicznego miała w tym czasie w publicznym dyskursie bardzo niską pozycję, co dopiero od niedawna zaczęło się zmieniać.

Reklama

Szybki wzrost gospodarczy niesie ze sobą takie negatywne zjawiska, jak wzrost niepewności (związany z koniecznością ciągłego nabywania nowych kompetencji) oraz nierówności, dzieląc ponadto wyraźnie społeczeństwo na wygranych i przegranych. Było to było wyraźnie widoczne w Chinach: centralne planowanie zostało zastąpione przez zasady wolnego rynku i towarzyszące im zmiany w strukturze pomocy społecznej. Tradycyjne sieci powiązań gwarantujących bezpieczeństwo obywatelom rozpadły się wraz z masową migracją ludności wiejskiej do miast.

Chińskie nieprawidłowości

W dokumencie „Szczęście i zdrowie w Chinach: paradoks postępu” pojawiły się nowe wyjaśnienia chińskiej zagadki. Zmienne powiązane z poziomem satysfakcji z życia takie jak wiek, przychód, płeć i zdrowie mają na nie zgodny z oczekiwaniami wpływ. Występują jednak pewne różnice, które odzwierciedlają chiński gwałtowny wzrost gospodarczy i które są związane z „paradoksem postępu”. Wyedukowani obywatele z obszarów miejskich, z niewystarczającą ilością czasu wolnego na odpoczynek, są mnie zadowoleni z życia niż średnia. Zupełnie odwrotnie jest w przypadku badanych z obszarów wiejskich, mających stabilne zatrudnienie w sektorze publicznym oraz osób z niższym wykształceniem – ich zadowolenie z życia znajduje się na poziomie powyżej średniej. Badani nieposiadający stabilnej prawnej sytuacji mieszkaniowej (legalnego meldunku) mają wyraźnie niższy poziom satysfakcji z życia. Brak bezpieczeństwa jest ważnym czynnikiem wpływającym na poczucie szczęścia. Tak samo jest w przypadku ilości przepracowanych godzin i stresu w miejscu zatrudnienia, które wpływają na jakość życia.

Prawidłowości odnoszące się do zdrowia psychicznego również odzwierciedlają „paradoks postępu”. Badani z obszarów miejskich (z wysokim wykształceniem i zarazem niewystarczającą ilością wolnego czasu na wypoczynek i sen) maja większą tendencję do popadania w depresję i stany lękowe niż osoby ze wsi o niskim poziomie wykształcenia.

Chiński wzrost gospodarczy nie był wolny od kosztów. Chiński rząd powinien więc być może bardziej zatroszczyć się o dostępność i podniesienie jakości służby zdrowia w zakresie pomocy chorym psychicznie. Powinien także skoncentrować się na poprawie warunków i bezpieczeństwa pracy, które są powiązane z innymi czynnikami wpływającymi na jakość życia. Wzrost zadowolenia z życia poprawia średnią produktywność i stan zdrowia pracowników, przełoży się więc taż na poprawę kondycji rynku pracy. Chiny będą mogły kontynuować swój dwucyfrowy wzrost.