Międzynarodowe instytucje - w tym Komisja Europejska - chwalą Grecję za przyjęcie pierwszych reform uzgodnionych podczas ostatniego szczytu eurolandu. Ich przegłosowanie było jednym z warunków rozpoczęcia negocjacji nad nową pożyczką dla Aten sięgającej 86 miliardów euro.

Chodzi między innymi o zmiany podatkowe i emerytalne. Za przyjęciem pakietu ustaw w nocy ze środy na czwartek głosowało 228 greckich deputowanych, przeciwnych było 64, a 6 wstrzymało się od głosu.

- Grecki parlament zrobił wczoraj ważny krok w kierunku odbudowania zaufania między Grecją, a jej międzynarodowymi partnerami - powiedziała rzeczniczka Komisji do spraw gospodarczych Annika Breidhardt. Dodała, że instytucje pracowały w nocy, aby wspólnie ocenić przyjęte reformy - Zgodnie z ich oceną, władze greckie prawnie przyjęły pierwszą część działań uzgodnionych na szczycie strefy euro, zrobiły to na czas i w sposób satysfakcjonujący - podkreśliła rzeczniczka.

Teraz greckie reformy musi jeszcze ocenić eurogrupa, czyli ministrowie finansów strefy euro. Dziś przed południem odbyła się telekonferencja w tej sprawie. Rzecznik szefa eurogrupy Jeroena Dijsselbloema poinformował, że szczegóły w tej sprawie mają być znane wczesnym popołudniem.

Społeczeństwo popiera reformy

Reklama

Większość Greków jest za przeprowadzeniem w ich kraju reform oszczędnościowych - tak wynika z najnowszych sondaży. Przeprowadzono je jeszcze przed wieczornym głosowaniem w parlamencie, w którym deputowani zgodzili się na zmiany, niezbędne, aby Grecja mogła starać się o pożyczkę o wartości 86 miliardów euro.

Według sondaży, za reformami jest co najmniej 70 procent Greków, choć większość z nich mówi, że oznacza to dla nich kolejne pogorszenie sytuacji. Przegłosowane w parlamencie reformy to bolesne zmiany w systemie emerytur, podwyżki VAT i prywatyzacje. „Mam nadzieję, że poradzimy sobie w tej sytuacji. To wszystko będzie ciężkie, ale nie ma innego wyjścia” - mówi mieszkaniec Aten Janis. Część Greków ma jednak nadzieję, że tym razem trud oszczędności nie pójdzie na marne. „Chcemy mocnego rządu, który wprowadzi w życie te reformy, abyśmy mieli lepszą przyszłość” - deklaruje Anna.

Dzisiejsza grecka prasa podkreśla, że wynik głosowania jest dla premiera Aleksisa Tsiprasa gorzkim zwycięstwem, bo 32 deputowanych rządzącej Syrizy wyłamało się i zagłosowało na „nie”. Gazeta Kathimerini pisze o rozłamie w partii rządzącej, a Elefteros Typhos twierdzi, że wynik głosowania to wotum nieufności dla greckiego premiera. Efimerida Ton Syntakon pisze z kolei, że Aleksis Tsipras został mocno zraniony i nie wiadomo, kiedy się podniesie.

Jak relacjonuje z Aten specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski komentatorzy nie wykluczają, że w Grecji może dojść do rekonstrukcji rządu. Jest prawdopodobne, że ministrowie, którzy nie poparli reform, stracą wkrótce stanowiska.