Z Bułgarii przyjechała kawa rozpuszczalna Mafiozzo, z Niemiec pizza Zottarella, a z Meksyku - wędliny o zagadkowej nazwie "Parma salami Genova". Według przygotowanego na tę wystawę specjalnego raportu, w co czwartym kraju biorącym udział w Expo produkuje się i sprzedaje "najbardziej wymyślne" wersje włoskich produktów. Minister rolnictwa Maurizio Martina zapewnił, że sprawa leży mu na sercu i są już pewne rezultaty.

W ubiegłym roku, Włosi doprowadzili do 500 procesów o fałszerstwo swoich wyrobów. Zwrócono uwagę, że w przeciwieństwie do mody, która ma też naśladowców, w przypadku artykułów spożywczych na fałszerstwo porywają się nie kraje ubogie, lecz najzamożniejsze, jak Stany Zjednoczone i Australia.

>>> Czytaj też: Czy nowi greccy ministrowie zapewnią UE spokój?