Indeks dwudziestu największych polskich spółek najniżej od 2012 roku. W piątek WIG-20 spadł o 0,6 procent i zakończył sesję na poziomie 2187 punktów. Problem dotyczy milionów Polaków - nie tylko właścicieli rachunków maklerskich, ale także tych, którzy oszczędzają na emeryturę na pośrednictwem OFE.

Analityk biura maklerskiego TMS, Bartosz Sawicki uważa, że inwestorzy są zaniepokojeni sytuacją polityczną w kraju. Chodzi szczególnie o obietnice wyborcze składane przez obie strony.

Według rozmówcy IAR trudno oprzeć się wrażeniu, że polskiej giełdzie nie jest w stanie nic pomóc. Analityk przypomina, że jeszcze kilka dni temu giełdy w Mediolanie i Madrycie były bliskie swoich kilkuletnich maksimów. Polskie indeksy są bardzo niskie, a wiele spółek, szczególnie z sektora surowcowego jest najtańszych od kilku lat.

Bardzo słabo zachowują się akcje banków. Wiceprezes Związku Banków Polskich uważa, że instytucje finansowe reagują na zapowiedzi obłożenia podatkiem i rozwiązania problemu kredytów walutowych. Inwestorzy widząc zapowiedzi polityków odwracają się od banków. Rozmówca IAR przypomina, że ingerencja rządzących w gospodarkę, zawsze wywołuje skutki na giełdzie.

Lepiej od WIG 20 radzi sobie indeks skupiający wszystkie spółki na Giełdzie Papierów Wartościowych. WIG na piątkowym zamknięciu spadł o 0,24 procent do 51860 punktów.

Reklama

>>> Czytaj też: Podatek bankowy ma sfinansować obietnice PiS. "Banki mają niezwykle uprzywilejowaną pozycję"