Trwający od 2 lipca protest zbiorowy pracowników PKP Cargo to próba wykorzystania nadchodzącej kampanii wyborczej, aby wymusić podniesienie płac w państwowej spółce, uważają eksperci, z którymi rozmawiała agencja ISBnews.

Jednym z argumentów związkowców, którzy wczoraj pojawili się w siedzibie spółki PKP Cargo w Warszawie, jest informacja, że rada nadzorcza przyznała członkom zarządu 10 tys. zł podwyżki. Zarząd odrzucił jednak propozycję rady i podwyżki nie przyjął.

Ostatnia podwyżka dla pracowników PKP Cargo miała miejsce w 2014 roku, także w 2013 r. załoga również otrzymała dodatkowe pieniądze w związku z udanym debiutem PKP Cargo na giełdzie.

"Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to próba wykorzystania okresu wyborczego, aby coś ugrać. (…) Trzeba jednak pamiętać, że spółka Skarbu Państwa, czyli PKP, nie ma już decydującego głosu w PKP Cargo, gdzie przeważa kapitał zewnętrzny" - powiedział ISBnews prof. Włodzimierz Rydzkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.

Zdaniem eksperta, związki szukają okazji, aby się wykazać. "Dialog jest potrzebny, ale coś za coś. Można rozmawiać o podwyżkach, ale w kontekście zmian w układzie zbiorowym pracy, w którym są zawarte przywileje tak jak m.in. nagrody, dodatki itd." - przekonuje Rydzkowski.

Reklama

Związki z PKP Cargo być może są zaniepokojenie sytuacją w innej kolejowej spółce - Przewozy Regionalne, gdzie pracownicy mogą spodziewać się redukcji i zmian. Rydzkowski wskazuje jednak, że to wynik struktury właścicielskiej PR, w której znajduje się 16 osób.

Podobnego zdania jest prezes Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) Andrzej Arendarski. "Przykro patrzeć, jak po udanej restrukturyzacji, po której największy kolejowy przewoźnik zaczął stawać na nogi, działające tam związki zawodowe robią wszystko, aby na nowo doprowadzić firmę do kłopotów finansowych" - stwierdził w rozmowie z ISBnews.

Związkowcy żądają podwyżek w wysokości 250 zł podwyżki wynagrodzenia zasadniczego, co oznacza podwyżkę w wysokości do 460 zł brutto na pracownika. Spełnienie tych żądań to koszt około 120 mln rocznie. Zarząd PKP Cargo zaproponował wzrost wynagrodzenia o 120 zł brutto, co jednak nie uzyskało akceptacji związkowców.

W latach 2011-2014 pracownicy PKP Cargo uzyskali trzy istotne podwyżki wynagrodzenia zasadniczego, których łączny koszt dla spółki do 2015 roku wyniósł ponad 565 mln zł. W ostatnich czterech latach średnie wynagrodzenie na jednego pracownika w PKP Cargo wzrosło o prawie 500 zł. Niemal 90% pracowników spółki jest też objętych zawartym przed debiutem giełdowym paktem gwarancji pracowniczych, w tym cztero- i 10-letnimi gwarancjami zatrudnienia. W ramach paktu pracownicy otrzymali również premię prywatyzacyjną i akcje pracownicze, które będą mogli sprzedać po 31 października br. Średnia wartość pakietu akcji w posiadaniu jednego pracownika wynosi - według bieżącego kursu akcji PKP Cargo - około 5 tys. zł. Koszt pakietu prywatyzacyjnego dla pracowników PKP Cargo wyniósł ponad 200 mln zł.

PKP Cargo zadebiutowało w październiku 2013 r. na warszawskiej giełdzie. Spółka działa w segmentach: przewozów towarów, intermodalnych, spedycji, oraz napraw taboru, posiada własne zaplecze modernizacyjne i własne terminale przeładunkowe. Spółka jest przewoźnikiem nr 1 w Polsce (ok. 48% udziału w rynku według masy i ok. 57% według pracy przewozowej w 2014 r.) oraz drugim przewoźnikiem w Unii Europejskiej.

>>> Czytaj też: Związkowcy PKP Cargo żądają podwyżek. Chcą 250 zł więcej