Do tej pory komisje potwierdziły zniszczenia na powierzchni 250 tysięcy hektarów. Tam, straty w uprawach wyniosły ponad 30 procent. Według Instytutu Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, największe niedobory wody stwierdzono w województwach: wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, łódzkim oraz mazowieckim.

Poszkodowani rolnicy będą mogli liczyć na preferencyjne kredyty oraz doraźną krajową pomoc w systemie "de minimis", który nie wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej. Odszkodowania należą się również tym, którzy ubezpieczyli swoje uprawy.

Marek Sawicki nie wyklucza także innych rodzajów wsparcia. "Notyfikacja dodatkowej pomocy przez Brukselę potrwa około kilku miesięcy. Zalecam więc w pierwszej kolejności szybsze wykorzystanie środków z pomocy nienotyfikowanej" - dodaje minister. Wysokość pomocy "de minimis" jest jednak limitowana. Producent lub hodowca może otrzymać 15 tysięcy euro w okresie trzech lat podatkowych. Będzie też uzależniona od skali szkód oraz rodzaju upraw.

Reklama