David Cameron, podczas wizyty w Wietnamie, powiedział, że "mamy chmarę ludzi forsujących Morze Śródziemne w poszukiwaniu lepszego życia, aby dotrzeć do Wielkiej Brytanii."

Słowo "chmara" oburzyło liderkę Partii Pracy - pisze "Times". "Premier powinien pamiętać, że mówi o ludziach, nie insektach"- oświadczyła Harriet Harman. Gazeta cytuje też rzeczniczkę organizacji pomocowej Rada do Spraw Uchodźców: "To jest retoryka, która dehumanizuje imigrantów i rozpala emocje. Uczepiliśmy się tych kilku tysięcy w Calais, a w tym roku przez Morze Śródziemne przeprawiło się z obawy o własne życie 200 tysięcy ludzi" - mówiła.

>>> Czytaj też: Cameron uderza w oszustów: Londyn to nie skarbonka dla waszej podejrzanej forsy

Reklama

Słowo "chmara" nie spodobało się również liderowi antyimigracyjnej partii UKIP, Nigelowi Farage'owi. Dzisiejsza prasa cytuje jego wypowiedź, że on sam nie użyłby takiego określenia. Tymczasem okazało się, że kilka godzin przed Cameronem Farage oświadczył w wywiadzie telewizyjnym, że już dwukrotnie stał w drodze z Francji w korku na autostradzie, otoczony przez "chmarę potencjalnych imigrantów".