Do 31 sierpnia będą obowiązywać ograniczenia dla greckich inwestorów oraz zakaz tzw. krótkiej sprzedaży - oznajmił po południu podczas konferencji prasowej Prezes Rady Nadzorczej Giełdy w Atenach - Konstantinos Botopulos.

Podkreślił, że na wcześniejsze otwarcie giełdy nalegali członkowie rządzącej partii Syriza.

Prezes Rady Giełdy zapowiedział, że celem jest uspokojenie sytuacji i przywrócenie funkcjonowania giełdy bez ograniczeń od września.

Wprowadzone restrykcje, doprowadziły wczoraj do największego od 1987 roku 16 -toprocentowego spadku na ateńskiej giełdzie. Akcje banków traciły o 30 procent.

Opozycja oskarżyła rząd o zaniedbania i błędne decyzje, które doprowadziły do krachu i ogromnych strat poniesionych przez inwestorów, zwłaszcza detalicznych. Rząd tłumaczy, że decyzję konsultował z Europejskim Bankiem Centralnym i że restrykcje wprowadzono w obawie przed odpływem znacznych środków z lokat bankowych na rynek akcji.

Reklama

Nierównemu traktowaniu inwestorów sprzeciwia się także Stowarzyszenie Inwestorów Ateńskich. Jego członkowie uważają, że utrzymane restrykacje są sprzeczne z zasadami funkcjonowania giełdy.

Dzisiejsza sesja zakończyła się spadkiem 1,44 procent do poziomu 658,47 punktów.

>>> Czytaj też: Druga europejska Grecja. Południowe Włochy umierają