Nie dość, że nasza gospodarka rozwija się dziś w solidnym tempie, to jeszcze mamy szansę, że ten wzrost utrzyma się przez najbliższe 3-4 lata – pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Andrzej Halesiak, członek Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Sytuacja jednak może ulec pogorszeniu pod koniec dekady, a wówczas wzrost PKB może znacząco i na trwałe wyhamować – ostrzega Halesiak.

Wśród najważniejszych czynników mogących spowodować trwałe spowolnienie wzrostu PKB ekonomista wymienia przede wszystkim niekorzystne trendy demograficzne, związane z wyludnianiem się kraju, oraz wyczerpanie się skuteczności modelu gospodarczego, opartego na imitacji i niskich kosztach pracy.

Obok tych zagrożeń Andrzej Halesiak wskazuje także na wyczerpanie się tzw. renty pokojowej. „W związku z sytuacją geopolityczną, gospodarka mogła ponosić relatywnie małe koszty poczucia bezpieczeństwa obywatelom. Ta epoka pokoju jednak się skończyła, za czym będą musiały pójść większe wydatki na obronność” – wyjaśnia Halesiak.

Reklama

Rozwoju polskiej gospodarki nie będzie ułatwiać także presja proekologiczna, z którą Polska prędzej czy później będzie musiała się zmierzyć, a także coraz wyższe koszty utrzymania infrastruktury – zarówno tej potrzebnej jak i zbędnej.

>>> Czytaj więcej w „Rzeczpospolitej”