-Wall Street i wywiad mają podobne cele: szukać nieznego w niewiadomych wynikających z danych – uważa cytowany przez Wall Street Journal Roger Hockenberry, były dyrektor informatyczny w CIA, obecnie partner w firmie Cognitio Corp. – Tyle, że banki i fundusze inwestycyjne szukają dobrych klientów i oszustów, a nie terrorystów.

Od ataków z 11 września 2001 roku finansowany przez CIA fundusz private equity In-Q-Tel zaczął inwestować w firmy, których produkty pomogłyby agencji przesiewać gigantyczne ilości pozyskiwanych danych pod katem zagrożeń. W coraz bardziej złożonym otoczeniu biznesowym takie umiejętności stają się coraz atrakcyjniejsze dla inwestorów z Wall Street.

Inkubator technologiczny CIA

Spośród 101 firm w które zainwestował In-Q-Tel 33 zdobywa coraz większą popularność na Wall Street. Wśród nich można wymienić Palantir Technologies, który oferuje zaawansowane narzędzia analizy danych, Recorded Future, który monitoruje Internet w poszukiwaniu informacji o nadchodzących zagrożeniach oraz Domino Data Labs, który oferuje narzędzia do raportowania i zautomatyzowanego tworzenia modeli na podstawie big data.

Reklama

Palantir jest obecnie wyceniany na 20 miliardów dolarów. Od 2009 roku zarobił ponad 215 milionów dolarów dzięki kontraktom z FBI, Departamentem Obrony oraz Departamentem Bezpieczeństwa. Obecnie jednak 60 proc. przychodów firmy pochodzi nie z zamówień rządowych, lecz od biznesu, zwłaszcza z Wall Street.

Podobnie potoczyły się losy firmy Digital Reasoning specjalizującej się w dostarczaniu systemów samouczących się, które potrafią wychwycić wzorce i powiązania z dużych ilości danych oraz tekstu. Firma założona w 2000 roku podpisała swój pierwszy większy kontrakt z armią USA w 2004 roku. Produkty firmy wykorzystywane były między innymi w systemach wojskowych w Afganistanie. Następnie z usług Digital Reasoning korzystało między innymi CIA. Obecnie firma współpracuje między innymi ze szwajcarskim bankiem UBS Group AG.

Poszukiwany żywy lub martwy

Fundusz inwestycyjny Point72 korzysta z usług zarówno Digital Reasoning jak i Palantir, które monitorują miliony firmowych maili i informacji przesyłanych przez komunikatory w poszukiwaniu niepokojących sygnałów, na przykład dotyczących insider tradingu.

Po krótkim „przyuczeniu” system Synthesys dostarczony przez Digital Reasoning był w stanie rozpoznać w e-mailach język i zwroty, które pojawiają się przy oszustwach. System jest w stanie złamać kody językowe używane przez grupy, które chcą uniknąć wykrycia.

-Tak naprawdę makler w czerwonych szelkach to obrazek z przeszłości – mówi Aleksandra Porowska, External Relations Leader z firmy IBM, której systemy monitorują giełdę w poszukiwaniu podejrzanych transakcji na zlecenie NYSE – W tej chwili na giełdzie większość transakcji wykonują maszyny i algorytmy. Dzięki posiadanym danym decydują o zakupie lub sprzedaży, kwoty transakcji idą w miliony dolarów. Nie ma więc nic dziwnego, że zdarza się, że hakerzy i oszuści starają się zarobić na działaniu tych algorytmów.