Rosyjscy komuniści proponują, by przejęta zachodnia żywność była przekazywana osobom potrzebującym. W Rosji żywność, która trafiła na rynek z krajów objętych embargiem, od tygodnia jest niszczona na podstawie dekretu prezydenta Władimira Putina. Wywołuje to krytykę za granicą i w samej Rosji.

Grupa deputowanych z Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej proponuje, by zachodnie produkty żywnościowe, wwiezione z ominięciem embarga, były konfiskowane i przekazywane na potrzeby państwa. Przewiduje to projekt ustawy, wniesiony już do Dumy Państwowej. Zdaniem autorów projektu, dotychczasowe niszczenie żywności jest działaniem przesadnym.

Według nich, lepiej byłoby przekazywać konfiskowane mięso czy owoce potrzebującym lub w ramach pomocy humanitarnej - wysyłać na przykład mieszkańcom Doniecka i Ługańska na wschodzie Ukrainy.

Rosyjskie media zauważają, że już wcześniej padały propozycje przekazywania konfiskowanych produktów na potrzeby socjalne. Jednak przedstawiciele rosyjskiej służby weterynaryjnej Rossielchoznadzor argumentowali, że nie ma mechanizmu sprawdzania, czy żywność wwieziona z ominięciem sankcji nadaje się do spożycia.

Reklama