O Amazonie można powiedzieć, że prowadzi obecnie eksperyment, którego celem jest sprawdzenie, jak daleko może się posunąć w zwiększaniu presji na pracownikach i przesuwaniu granicy tego, co wobec nich jest dozwolone.

W poniedziałkowy poranek nowi pracownicy stoją w kolejce do wdrożenia do szczególnego, panującego w Amazonie rygoru pracy. Standardowy dzień pracy w potentacie branży e-commerce opisał na swoich łamach „The New York Times”.

Jeden z pracowników określił początkowy okres pobytu w Amazonie jako „zapominanie o złych nawykach”. Kiedy „zderzają się ze ścianą”, pozostaje tylko jedno rozwiązanie: „wspiąć się na nią”. Aby znaleźć się w gronie najlepszych „Amazonowiczów”, powinni kierować się wszystkimi 14 zasadami, zamieszczonymi na laminowanych, podręcznych kartach, tworzących poradnik pracy dla internetowego giganta.

Dalej znajduje się kilka praktykowanych w firmie zachowań. Pracownicy Amazona są nękani przychodzącymi mocno po północy mailami i następującymi po nich SMS-ami z pytaniami „dlaczego nie odpowiedziałeś(-aś) na wiadomość? Wewnętrzny katalog telefoniczny zawiera instrukcje, w jaki sposób przełożeni powinni wysyłać sobie tajne informacje zwrotne.

Pracownicy twierdzą, że często są one wykorzystywane do sabotowania pracy innych. Instrukcje zawierają sformułowania typu: „ Czuję się zaniepokojony jego brakiem elastyczności i jawnym narzekaniem na dodatkowe zadania”.

Reklama

Wielu aktualnych pracowników może już nie być w firmie za kilka lat. Stosuje ona bowiem politykę, którą można określić jako „celowy darwinizm” (w ten sposób określił personalną politykę w firmie były dyrektor ds. human resources). Pracownicy, którzy zmagali się z rakiem, poronieniami i innymi osobistymi problemami mówili, że ich praca była w tym okresie oceniana niesprawiedliwie, a oni spychani na margines, nie otrzymując czasu na uporanie się z kryzysem.

Amazon prowadzi mało znany „eksperyment”, którego celem jest sprawdzenie, jak daleko może się posunąć wobec swoich pracowników, przesuwając granicę tego, co akceptowalne.

– Firma robi duże, innowacyjne, przełomowe rzeczy, których wykonanie nie jest łatwe. Jeśli chcesz „zdobyć księżyc”, charakter pracy zmienia się. Nie wszyscy są w stanie temu sprostać – mówi Susan Harker, specjalistka ds. rekrutacji w firmie.

>>> Polecamy: Zuckerberg, Gates, Bezos, czyli ranking najbogatszych "technologów"

Sala płaczu

Jednym z nich był Bo Olson. W Amazonie pracował w dziale marketingu. – Prawie każda osoba z którą pracowałem, co najmniej raz płakała. Chodzisz po sali konferencyjnej i patrzysz, jak dorośli mężczyźni zasłaniają zrozpaczone twarze – relacjonuje.

Dziesiątki milionów Amerykanów ( i nie tylko) znają Amazona od strony konsumenta, jednak życie wewnątrz firmowych biur pozostaje dla nich w dużej mierze tajemnicą. Pełna poufność jest wymagana, nawet pracownicy niższego szczebla są zobowiązani do podpisania klauzuli poufności.

Jednakże ponad 100 byłych i obecnych pracowników Amazona: członkowie kadry zarządzającej, specjaliści ds. human resources, marketingowcy, specjaliści ds. sprzedaży i inżynierowie opisali, jak starali się pogodzić pełne przemocy aspekty pracy z czymś, co wielu z nich określiło jako „pełną wrażeń mocą tworzenia”.

Niektórzy twierdzili, że praca w firmie rozwijała ich, ponieważ nieustannie zmuszała do przekraczania własnych granic. Inni, ci którzy uciekli, wkrótce uświadomili sobie, że są uzależnieni od sposobu pracy, jaki obowiązywał w Amazonie. Ten dualizm odczuć najlepiej uchwyciły słowa Jonha Rossmana, byłego „Amazonowicza”, twórcy książki „The Amazon Way”: „To najlepsze miejsce, w którym nienawidzę pracować”.

Cechą wyróżniającą Amazona jest jego szybkość w dostosowywaniu się do zmian na globalnych rynkach pracy: wykorzystywania danych, które umożliwiają ciągłe śledzenie postępów pracownika, wprowadzenie relacji typu „come-and-go” pomiędzy pracownikami a pracodawcami i międzynarodowej konkurencji, która każdego dnia wiąże się z naprzemiennymi sukcesami i porażkami. Amazon nieustannie znajduje się w technologicznej awangardzie, która towarzyszy tworzeniu biura przyszłości – bardziej elastycznego i produktywnego, ale też bardziej surowego i mniej wyrozumiałego.

Przykazania guru

Jeff Bezos, guru Amazona, zwrócił się w kierunku zarządzania opartego o dane bardzo wcześnie. O jego biznesowym charakterze dużo mówi pewna anegdota. Bezos bardzo chciał, by jego babka rzuciła palenie. Aby ją przekonać, nie błagał, ani nie odwoływał się do uczuć. Dokonał błyskawicznych obliczeń, jak dużo życia kosztuje ją każde zaciągnięcie papierosem. – Przez palenie straciłaś 9 lat swojego życia- powiedział. Starsza pani zalała się płaczem. Miał wtedy 10 lat.

Bezos stworzył e-commercowego giganta polegając właśnie na takich impulsach: tendencji do mówienia innym, jak mają postępować, instynktu w bezpośrednich konfrontacjach i niezmąconego zaufania do potęgi liczb, która pochodzi z początku lat 90., kiedy to został zauroczony pewnym algorytmem, służącym do dokonywania giełdowych transakcji.

Wyrazem pedanterii Bezosa w zakresie zarządzania jest dokument, zawierający wytyczne pożądanych zachowań pracowników Amazona. W przeciwieństwie do wielu innych korporacji, które opierają swoją filozofię na ogólnikach, „biblia” Amazona zawiera szereg reguł, które są częścią codziennego języka i rytuałów w firmie, wykorzystywanych podczas rekrutacji, cytowanych na spotkaniach pracowniczych oraz podczas przerwy na lunch. Niektórzy pracownicy twierdzą, że zasad Bezosa, w przyszłości nauczą własne dzieci.

Poradnik zawiera między innymi odniesienia do elitarności (nr 5., „zatrudniaj i rozwijaj najlepszych”), zdolności przewidywania zachowań i problemów konsumentów (nr. 2, „nurkuj głęboko”) czy „atletyczności” (wytrzymałość, szybkość, wydolność; nr. 7 „nastawienie na działanie”) i umiejętności przezwyciężania przeciwności (nr 8. „myśl o wielkich rzeczach”).

- Możesz pracować długo, ciężko i mądrze, ale w Amazonie nie możesz wybrać jedynie dwóch z powyższych trzech rzeczy – te słowa Bezosa są najlepszym podsumowaniem wymagań, jakie ma wobec swoich pracowników właściciel Amazona. Przekonali się o tym już także polscy pracownicy.

Więcej na temat pracy dla internetowego giganta można znaleźć na łamach "The New York Times".