Afrykańskie kraje będą zajmowały 3 pozycje w pierwszej „10” zestawienia najludniejszych państw świata w 2050 roku – wynika z prognoz opublikowanych przez Population Reference Bureau z Waszyngtonu. Nigeria będzie miała o zaledwie milion mniej mieszkańców niż USA. Pozostałymi krajami Czarnego Lądu o największej liczbie ludności w 2050 roku będą Demokratyczna Republika Konga oraz Etiopia (prawie 200 mln mieszkańców).

Dojdzie też do zmiany lidera. Najludniejszym krajem świata za 35 lat będą Indie, co potwierdza wiele wcześniejszych prognoz. Populacja tego kraju będzie liczyła ponad 1,6 mld ludzi. Z kolei chińska, zmagająca się z demograficzną zapaścią, pozostanie na obecnym ludnościowym poziomie (prawie 1,4 mld mieszkańców).

Z grona najludniejszych krajów wypadną między innymi Rosja i Meksyk. Będzie to oznaczało, że żadne europejskie państwo nie znajdzie się w pierwszej 10-tce.

Jaki jest podstawowy klucz do gospodarczego wzrostu? Dzieci. Podczas gdy USA oraz inne rozwinięte państwa nie są w stanie zaadaptować własnych rynków pracy do potrzeb demografii, Afryka przeżywa właśnie prawdziwy „baby boom”. Niger, Sudan Południowy, Demokratyczna Republika Konga, Somalia i Czad mają najwyższe wskaźniki urodzeń na świecie.

Reklama

- Przyrost liczby ludności ma związek ze spadkiem umieralności, który jest wynikiem poprawy kondycji w służbie zdrowia. Afryka będzie podstawowym źródłem wzrostu liczby ludności w najbliższym czasie – mówi Peter Goldstein, wiceprezes PRB.

>>> Polecamy: Portugalia powoli wymiera. Załamanie demograficzne zrujnuje gospodarkę Lizbony?