Władimir Jakunin nie jest już prezesem Rosyjskich Kolei Żelaznych. Oficjalnie, rosyjski oligarcha zrezygnował z tek funkcji sam, aby rozpocząć karierę polityczną w Radzie Federacji. W Rosji coraz głośniej mówi się jednak, że w podjęciu tej decyzji wydatnie pomógł mu sam Władimir Putin.

Władimir Jakunin to wieloletni przyjaciel rosyjskiego prezydenta i jeden z jego najbliższych współpracowników. Jak pisze dziennik „Rzeczpospolita”, rosyjski oligarcha przez 22 lat pracował w radzieckim wywiadzie wojskowo-technicznym. Był również jednym ze współzałożycieli (wspólnie z Putinem) słynnej rosyjskiej „spółdzielni Jezioro”, do której należało wielu prominentnych bankierów, biznesmenów i polityków.

Według rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego Jakunin jest właścicielem gigantycznego imperium biznesowego, które kontroluje przez sieć spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych. Majątek przedsiębiorstwa szacuje się nawet na 100 mln dolarów. W ubiegłym roku rosyjski oligarcha znalazł się na czarnej liście osób objętych sankcjami nałożonymi na Rosję po aneksji Krymu. „Jestem w dobrym towarzystwie. Nie ukrywam, ze czuje się zaszczycony” – mówił wtedy Jakunin, potwierdzając swoje oddanie Władimirowi Putinowi.

>>> Czytaj też: Putin przejechał się na Chinach. Analityk: upadek Gazpromu jest możliwy

Czym były już prezes rosyjskich kolei naraził się rosyjskiemu prezydentowi? „Rzeczpospolita” sugeruje, że mogło chodzić o problemy z realizacją projektów magistrali łączących Moskwę z Pekinem. Na stworzeniu takiego połączenia bardzo zależało Władimirowi Putinami. Teraz, w obliczu opóźnień, Chińczycy coraz mocniej zwracają się w kierunku konkurencyjnego Jedwabnego Szlaku, który połączy Państwo Środka z Europą przez państwa Azji Środkowej i Zakaukazia.

Reklama

Rosyjskie media sugerują, że dymisja (czy też rezygnacja) Jakunina to dopiero początek „czystki na Kremlu”. Coraz bardziej zagrożona jest bowiem pozycja szefów dwóch wielkich koncernów naftowych – Gazpromu i Rosnieftu. Zarówno Aleksiej Miller jak i Igor Sieczin mieli się ostatnio mocno narazić Władimirowi Putinowi. Gazprom ma ciągle problemy z budową gazociągu do Turcji. Z kolei Rosnieft poprzez manipulację kredytami rublowymi miał mieć swój udział w załamaniu rosyjskiej waluty pod koniec 2014 roku.

Źródła: Rzeczpospolita/FT