Wybór Estonii jako celu pierwszej wizyty Andrzeja Dudy i jego apele o większą obecność NATO w naszej części Europy już teraz zrobiły duże wrażenie w tym nadbałtyckim kraju

Monika Michaliszyn z Zakładu Bałtystki Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że kraje Europy Środkowej tylko razem są w stanie forsować swoje zdanie na forum Unii. Przed wizytą prezydenta Andrzeja Dudy w Estonii, gość PR24 wskazała, że dla Tallinna poprawa relacji z Warszawą jest strategicznym celem.

Wybór Estonii jako celu pierwszej wizyty Andrzeja Dudy i jego apele o większą obecność NATO w naszej części Europy już teraz zrobiły duże wrażenie w tym nadbałtyckim kraju - dodaje Monika Michaliszyn. Podkreśla, że nie warto w ocenach wyboru Tallinna na miejsce pierwszej wizyty brać pod uwagę zastrzeżeń Rosji. Z takim podejściem trzeba by "siedzieć cicho i czekać na zielone ludki" - mówiła.

Ekspertka zaznacza, że podróż do Estonii powinna być elementem szerszych działań. "Dla nas najważniejszą rzeczą jest teraz połączenie sił w regionie Europy Środkowo-Wschodniej" - zaznacza. Przypomina, że tylko koalicja środkowoeuropejska daje siłę, by forsować swoje zdanie na forum Unii.

Prezydent Andrzej Duda rozpocznie wizytę w Estonii dziś po południu (początek 15.30 czasu polskiego) Spotka się z prezydentem Toomasem Henrikiem Ilvesem. Po rozmowie w cztery oczy obaj politycy złożą wieńce przed Pomnikiem Wolności i odwiedzą Muzeum Okupacji. Później będzie spotkanie z premierem i szefem parlamentu.

Reklama

Estoński prezydent Toomas Hendrik Ilves na początku tygodnia podkreślił, że fakt, iż pierwszą wizytę zagraniczną prezydent Andrzej Duda złoży w jego kraju, "jeszcze raz potwierdza bardzo bliskie relacje między Polską a Estonią.

>>> Czytaj też: Duda: Polska potrzebuje silniejszej armii, większej obecności NATO i nowej konstytucji