Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 1,29 proc., do 15.666,44 pkt.

S&P 500 stracił 1,35 proc. i wyniósł 1.867,63 pkt.

Nasdaq Comp. spadł o 0,44 proc. i wyniósł 4.506,49 pkt.

Przez większą część dnia dominowały wyraźne wzrosty. Główne indeksy zyskiwały po 2-3 proc. Analitycy oceniali, że po ostrych spadkach w poprzednich dniach odreagowanie nie powinno dziwić, tym bardziej, że notowaniom pomogła decyzja o obniżce stóp procentowych przez chiński bank centralny.

Pytany w ciągu dnia przez agencję Bloomberg Michael James, dyrektor zarządzający w Wedbush Securities, miał wątpliwości, czy uda się utrzymać do końca dnia tak silne wzrosty. W końcowych minutach sesji okazało się, że jednak się nie udało.

Reklama

„Wydaje się, że obecnie pewne jest tylko to, że w najbliższym czasie utrzymywać będzie się duża zmienność” – powiedział James.

Trwająca od kilku dni dramatyczna wyprzedaż akcji na amerykańskich giełdach to najmocniejsza przecena od października 2008 roku. Każdego dnia począwszy od połowy zeszłego tygodnia indeksy traciły po kilka procent, stąd nadzieje na przynajmniej chwilowe odreagowanie.

Nastroje na rynkach finansowych poprawiła we wtorek decyzja banku centralnego Chin, który obniżył benchmarkową stopę procentową o 25 pkt bazowych do 4,6 proc. To już piąta obniżka tej stopy od listopada 2014 r. Roczna stopa depozytów została obniżona o 25 pkt. bazowych do 1,75 proc. Bank obniżył stopę rezerw obowiązkowych banków o 0,5 pkt. proc.

Bank centralny Chin podjął decyzję o obniżce już po zakończeniu handlu na chińskich giełdach. Wcześniej chińskie indeksy giełdowe zanotowały kolejny bardzo słaby dzień. Indeks SCI w Szanghaju spadł o 7,6 proc. na zamknięciu, po tym jak poniedziałek zakończył zniżką o 8,5 proc.

Lepiej radził sobie jednak indeks giełdy w Hong Kongu, który zanotował we wtorek wzrost o 0,7 proc. Zagraniczni inwestorzy mają utrudniony dostęp do inwestycji na głównych chińskich giełdach, wielu z nich swoją ekspozycję ogranicza więc do spółek notowanych w Hong Kongu.

Notowania indeksu HSI charakteryzują się w ostatnim czasie dużo mniejszą zmiennością niż indeks giełdy z Szanghaju. Część obserwatorów wskazuje również, że to giełda w Hong Kongu lepiej może obecnie obrazować prawdziwy stan gospodarki Chin.

„Czynnikami, które najbardziej martwiły rynek wczoraj, były Chiny oraz spadające ceny surowców. Dzisiaj poprawiła się jednak sytuacja na obu tych frontach. W przypadku Chin nie koncentruję się tak bardzo na giełdzie w Szanghaju, ważniejszy dla mnie jest rynek w Hong Kongu” – powiedział w CNBC James Meyer, główny strateg inwestycyjny w Tower Bridge Advisors.

Silne odbicie zanotowały indeksy europejskie. Euro Stoxx zyskał 4,7 proc. Francuski CAC 40 zyskał 4,1 proc., a niemiecki DAX 5 proc.

Dobre nastroje na europejskich rynkach akcji to poza obniżką stóp procentowych w Chinach również efekt lepszego od oczekiwań odczytu Indeksu Ifo. Wskaźnik obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, wyniósł w sierpniu 108,3 pkt. wobec 108,0 pkt. w poprzednim miesiącu. Tymczasem analitycy spodziewali się spadku indeksu do 107,6 pkt.

Odczyt wskaźnika sugeruje, że ostatni słaby okres na rynkach finansowych oraz spowolnienie chińskiego wzrostu gospodarczego nie odbija się jeszcze negatywnie na nastrojach w największej gospodarce strefy euro.

Odbicie notowały ceny surowców. Rosły między innymi ceny ropy naftowej oraz miedzi po tym jak znalazły się one na sześcioletnich minimach.

Dobry był wtorkowy odczyt indeksu zaufania amerykańskich konsumentów opracowywanego przez Conference Board. Wyniósł w sierpniu 101,5 pkt. Analitycy spodziewali się, że indeks wyniesie 93,4 punktów. W lipcu indeks wyniósł 91,0 pkt. po korekcie wobec 90,9 pkt. przed korektą.

Rozczarowały jednak nieco dane z rynku nieruchomości. Indeks cen domów S&P/CaseShiller wzrósł w czerwcu o 4,97 proc. rdr i wyniósł 180,88 punktów. Analitycy spodziewali się, że indeks wzrośnie o 5,1 proc. rdr.

Sprzedaż nowych domów w USA w lipcu wyniosła 507 tys. w ujęciu rocznym. Analitycy spodziewali się, że sprzedaż nowych domów wyniesie 510 tys.