Państwowa agencja informacyjna Xinhua News Agency poinformowała o działaniach chińskich władz, które mają na celu „oczyszczenie” rynku kapitałowego. Na początku tygodnia indeks Shanghai Composite, który grupuje akcje wszystkich spółek notowanych na GPW w Szanghaju, stracił ponad 40 procent swojej wartości. Zdaniem chińskich władz do tego bezprecedensowego krachu doprowadzili m.in. „rynkowi manipulatorzy i „obce siły”.

Pekin rozpoczął już oficjalne śledztwo w tej sprawie. W rynkowe manipulacje miała być zamieszana m.in. Chińska Komisja Regulacyjna ds. Papierów Wartościowych, dom maklerski Citic Securities oraz dziennikarze magazynu społeczno-ekonomicznego „Caijing”.

>>> Czytaj też: Czarny poniedziałek na chińskiej giełdzie. Indeksy dołują, spekulanci sprzedają

„Władze były bardzo zaangażowane w rynek akcji, a teraz próbują zrzucić odpowiedzialność na innych” – podkreśla Hu Xingdou, profesor ekonomii na Beijing Institute of Technology. „W rzeczywistości to one są odpowiedzialne za kryzys na rynku. Teraz starają wcielić w rolę sędziego i zawodnika jednocześnie”.

Reklama

Ukryte przestępstwa

Prokuratura dokonała już zatrzymań pracowników chińskiego regulatora giełdowego. Oprócz tego, policja zatrzymała również Wanga Xiaolu, dziennikarza magazynu „Caijing”, który w ubiegłym miesiącu napisał w jednym z opublikowanych artykułów, że chiński rząd rozważa wycofanie swojej pomocy dla rynku akcji. Ta informacja została szybko zdementowana, ale wiele osób uważa, że pośrednio przyczynia się do rynkowych zawirowań.

Prowadzone śledztwo dotyczy również ośmiu pracowników domu maklerskiego Citic Securities. Oprócz tego, prokuratura badała działania innych chińskich domów maklerskich - Haitong Securities, GF Securities, Huatai Securities oraz Founder Securities. W ich przypadku nie dopatrzono się jednak żadnych uchybień.

>>> Czytaj też: Morgan Stanley ostrzega: Chiny zafundują światu globalną recesję

W swoim oświadczeniu dom maklerski Citic Securities poinformował, że nie otrzymał żadnej informacji o toczącym się śledztwie i będzie kontynuować swoją działalność. Z kolei redakcja magazynu „Caijing” potwierdziła, że jej dziennikarz rzeczywiście został zatrzymany przez policję.

Tymczasem rządowa agencja informacyjna Xinhua opublikowała komentarz wzywający do ściślejszego egzekwowania przepisów i „oczyszczenia” rynku akcji. „Mamy powody, aby przypuszczać, że już wkrótce na jaw wyjdą kolejne przestępstwa. Wierzymy również, że wydziały sądowe dokładnie zbadają te sprawy i nałożą odpowiednie kary bez względu na to, kto odpowiada za te przestępstwa”. Działania policji i prokuratury mają sprawić, że „chiński rynek akcji stanie się sprawiedliwym miejscem ze zdrową i stabilną przyszłością”.