Z opóźnieniem powstaje w Komisji Europejskiej grupa do walki z rosyjską propagandą. Miała ona rozpocząć prace kilka miesięcy temu. Teraz Bruksela informuje, że pierwsze spotkanie odbędzie się we wrześniu.

O tym, że Unia Europejska przegrywa z Rosją wojnę informacyjną mówi się od dawna. Na wszechobecną rosyjską propagandę skarżyły się we Wspólnocie przede wszystkim państwa bałtyckie, a także kraje Partnerstwa Wschodniego. Łotwa, która w pierwszej połowie roku kierowała pracami Unii mobilizowała Brukselę i naciskała na utworzenie paneuropejskiej, rosyjskojęzycznej telewizji. Polska i Holandia podchwyciły ten pomysł, z kolei wspieranie audycji i rosyjskojęzycznych mediów zaproponowały Litwa, Dania, Estonia i Wielka Brytania.

>>> Czytaj też: Tania ropa nie zatopi Putina. Rosji nie czeka los Związku Radzieckiego

Komisja Europejska, uwzględniając pomysły, ma przedstawić wspólną strategię. „Zespół ekspertów jest już przygotowany, by rozpocząć pracę we wrześniu” - powiedziała rzeczniczka Komisji Catherine Ray. Ale choć pomysłów na walkę z rosyjską propagandą jest kilka, to nie wszystkie kraje, zwłaszcza z Europy Zachodniej, z entuzjazmem podchodzą do tych planów. Co może tłumaczyć powolne prace w samej Komisji.