Gazeta ocenia, że kraje Grupy Wyszehradzkiej chcą wspólnie bronić się przed naciskami w sprawie przyjmowania uchodźców, jakie pojawiają się ze strony Komisji Europejskiej, Niemiec i Francji. W artykule pod tytułem „Razem przeciwko polityce otwartych ramion” czytamy, że kraje Grupy chcą same decydować o tym, ilu uchodźcom mają pomóc. To znaczy przyjąć ich jak najmniej, a najchętniej tylko chrześcijan.

>>> Czytaj też: Unijna wojna o uchodźców

Gazeta zarzuca też Grupie Wyszehradzkiej niekonsekwencję, pisząc, że z jeden strony Grupa odrzuca ona wspólną europejską politykę azylową, z drugiej - narzeka, że Unia Europejska nie chroni swoich granic jak prawdziwe państwo. „Frankfurter Allgemeine” dodaje, że spośród przywódców Grupy największe zrozumienie dla problemów Unii Europejskiej wykazuje polska premier Ewa Kopacz.