Lokalne władze przyznają, że taka liczba to duże wyzwanie, ale sytuacja jest pod kontrolą. Azylanci dość sprawnie są rozsyłani do innych niemieckich landów albo umieszczani w prowizorycznych ośrodkach, w których mogą odpocząć po wyczerpującej podróży. Zamieszanie wokół uchodźców, którzy nie mogli opuścić Węgier, wywołało w Niemczech niezwykłą falę solidarności. Na wielu dworcach kolejowych mieszkańcy rozdawali przyjeżdżającym uchodźcom jedzenie, odzież i zabawki dla dzieci.

Policja mówi o bardzo przyjaznej atmosferze. Szacuje się, że do Niemiec może przyjechać w tym roku nawet 800 tysięcy uchodźców. Zapewnienie schronienia dla wszystkich będzie kosztować miliardy euro. Niemiecki minister finansów nie wykluczył przygotowania uzupełniającego budżetu na ten rok.