Brytyjski projekt jądrowy w Hinkley Point ma spore opóźnienie. To idealny przykład na problemy tego segmentu energetyki na Starym Kontynencie.

Brytyjczycy mają problemy z finansowaniem inwestycji. Pieniądze na projekt są w tej chwili skłonni wyłożyć jedynie Chińczycy - podaje "Rzeczpospolita". Dwie jednostki na paliwo nuklearne, które mają powstać w Somerset w południowo-zachodniej Anglii nie ruszą w 2023 roku. Za realizację projektu odpowiada francuska firma EDF. Nie podjęła ona jednak ostatecznej decyzji o realizacji inwestycji.

Opóźnienia wynikają z braku porozumienia pomiędzy brytyjskim rządem a chińskim inwestorem. Azjatycka strona oczekuje, że 2 z 4 generatorów do projektu dostarczą technologiczni producenci z Państwa Środka. Tego EDF nie chce zaakceptować.

Projekt Hinkley Point C otrzymał poparcie rządu w 2013 roku. W ramach tzw. kontraktu różnicowego zapewniono Francuzom minimalny zwrot finansowy, ustalając gwarantowany poziom cen na 92,5 funta/MW. To w przeliczeniu 531 zł, czyli ok. dwukrotnie więcej, niż wynosi wysokość ceny hurtowej prądu na Towarowej Giełdzie Energii.

Brytyjski rząd zobowiązał się na pomoc Hinkley Point przez 35 lat. Udzieli też inwestorowi gwarancji w wysokości 10 mld funtów. KE szacuje, że całkowity koszt pomocy udzielonej przez Wielką Brytanię projektowi wyniesie 17 mld funtów.

Reklama

Problemy wyspiarskiej inwestycji wpisują się w szerszy trend występujący w całej Europie. Spadająca atrakcyjność atomu na Starym Kontynencie to pochodna nie tylko zmiany w polityce energetycznej Niemiec i wysokich kosztów inwestycji. Duży wpływ mają także spadające ceny surowców.

Problemy może mieć także polska inwestycja w elektrownię atomową. Chociaż harmonogram projektu podaje oficjalną datę powstania elektrowni na 2025 rok, Ministerstwo Skarbu Państwa wskazuje raczej na przedział 2027-29. Rząd nie podał jednak jak dotąd żadnych informacji na temat wsparcia projektu. Inwestorzy mają przeznaczyć na projekt 40-60 mld zł.

>>> Czytaj też: Prawdziwy kryzys Starego Kontynentu: Europa nie rozumie, że bez imigrantów nie przetrwa