"W ciągu ostatnich lat, na pewno za mojego urzędowania, okazywało się, że wzrost gospodarczy był szybszy niż przewidywano w założeniach. Polska gospodarka przyspiesza, bezrobocie spada i tego też oczekujemy w kolejnym roku. Co ważne, ten wzrost gospodarczy nie jest abstrakcyjny - on przekłada się na wzrost pensji, wzrost zatrudnienia, wzrost konsumpcji i dobrobytu wszystkich Polaków. Nie wątpię, że to założone 3,8% wzrostu będzie wypełnione i prawdopodobnie może okazać się, że będzie jeszcze więcej. Ale to nie jest optymistyczna prognoza - ona jest realistyczna" - powiedział Szczurek w w wywiadzie dla Programu 1 Polskiego Radia.

>>> Czytaj też: Eurostat: PKB wzrósł o 0,4 proc. kw/kw w strefie euro i w UE28 w II kw. 2015 r.

Minister podkreślił też, że prognozowana w projekcie przyszłorocznego budżetu inflacja (1,7% wobec 0,2% deflacji oczekiwanej w tym roku) jest wciąż "znacząco poniżej celu" banku centralnego, wynoszącego 2,5%.

"Przechodzimy przez nadzwyczajny okres w naszej historii gospodarczej - okres deflacji. On w miarę utrzymywania się sytuacji dosyć dynamicznego wzrostu płac, zatrudnienia, będzie się kończył - tego oczekujemy w 2016 r. Pamiętajmy o tym, że problemy pogodowe, susza - to także będzie miało swoje odzwierciedlenie w nieco wyższym wzroście cen w przyszłym roku. W tym roku mamy do czynienia z bardzo głębokimi spadkami cen surowców. To również w przyszłym roku w porównaniu do tego może dać nieco wyższą inflację. To ciągle jest bardzo niski wzrost cen" - powiedział Szczurek.

Reklama