Program zakłada, że agencja zatrudnienia będzie otrzymywała 20 proc. wynagrodzenia za diagnozę potrzeb aktywizacyjnych długotrwale bezrobotnego i 80 proc. za znalezienie mu zajęcia na pół roku, informuje Puls Biznesu. W tej chwili w programie bierze udział 20 tys. bezrobotnych w wybranych powiatach oraz 10 agencji zatrudnienia. W przyszłym roku program ma zostać rozszerzony na prawie cały kraj.

Urzędy pracy zakładają, że dzięki programowi około 50 proc. bezrobotnych ponownie znajdzie się na rynku pracy. Według założeń programu liczba długotrwale bezrobotnych nie powinna przekroczyć 30 proc. ogółu zatrudnionych przy stopie bezrobocia zbliżonej do 7 proc.

Wiceminister pracy Jacek Męcina podkreśla, że jeżeli program będzie przynosił dobre efekty, będzie poszerzany. Zostanie wyselekcjonowana grupa 10 tys. długotrwale wykluczonych oraz osób najbardziej oddalonych od rynku pracy, których aktywizacja zostanie zlecona najskuteczniejszej agencji. Dla agencji oznacza to dodatkowy zysk, dla resortu pracy, kolejnych zaktywizowanych bezrobotnych.

Reklama