Jestem za wprowadzeniem wspólnego skarbca europejskiego. Oczywiście trzeba będzie porozmawiać o szczegółach, ale strefa euro powinna być oparta na wspólnym europejskim skarbcu na bazie mechanizmu stabilności - mówił dziś szef Komisji Europejskiej.

Doroczne przemówienie przewodniczącego Komisji Europejskiej, które Juncker wygłosił w środę w Strasburgu, dotyczyło głównie migracji, ale znalazły się w nim także istotne wątki gospodarcze.

Szef Komisji mówił, że nie można jeszcze mówić o końcu kryzysu gospodarczego, bo 23 mln mieszkańców UE nie mają pracy. "Kryzys skończy się dopiero wtedy, gdy Europa powróci do pełnego zatrudnienia. Czasem zastanawiam się, dlaczego tak bogaty kontynent tak się dystansuje od normalnej sytuacji, w której wszyscy mają pracę" - powiedział.

Juncker mówił też o ściślejszej integracji strefy euro. "Jestem za wprowadzeniem wspólnego skarbca europejskiego. Oczywiście trzeba będzie porozmawiać o szczegółach, ale strefa euro powinna być oparta na wspólnym europejskim skarbcu na bazie mechanizmu stabilności. Wydaje mi się to rozwiązaniem koniecznym" - oświadczył.

Zapowiedział też, że kierowana przez niego instytucja w ramach pogłębiania unii gospodarczo-walutowej zaproponuje wspólny system gwarancji depozytów bankowych w strefie euro. Jak mówił, takie rozwiązanie wynika z większej potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa depozytariuszom w Europie.

Reklama

Jego zdaniem konieczne jest też ulepszenie reprezentacji strefy euro na arenie międzynarodowej, m.in. w ramach Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Szef KE opowiedział się za opodatkowaniem zysków przedsiębiorstw w krajach, w których zostały wygenerowane. "To jest zasada zdroworozsądkowa i Komisja zadba o jej faktyczne wdrożenie w Europie" - oświadczył. Furtka w postaci opodatkowywania zysków w innym kraju niż ten, w którym te zyski zostały wytworzone, naraża budżety państw członkowskich na straty. Międzynarodowe korporacje transferują bowiem swoje przychody do rajów podatkowych, gdzie płacą bardzo niskie podatki lub nie płacą ich w ogóle.

Juncker poparł zasadę zrównania wynagrodzeń za świadczenie takiej samej pracy. O wyeliminowanie dumpingu socjalnego, zarzucanego krajom Europy Wschodniej, w tym Polsce, apelowali w środę także europosłowie. "Za taką samą pracę zawsze przysługuje taka sama płaca. To stara reguła, do której należy wrócić" - oświadczył szef KE.

Juncker mówił też o Grecji, z którą w sierpniu zawarto porozumienie dotyczące realizacji reform w zamian za kolejne pożyczki. "Uzgodniony program musi być przestrzegany przede wszystkim przez rząd Grecji - przez były, obecny i przyszły rząd Grecji. Jeżeli tym razem uzgodnione zasady nie będą przestrzegane, to reakcja UE i strefy euro będzie inna niż wcześniej" - ostrzegł.

Przypomniał, że KE przeznaczy na odbudowę wzrostu gospodarczego i pomoc socjalną w Grecji 35 mld euro. Wyraził nadzieję, że oferta ta zostanie przyjęta przez wszystkie podmioty w zadłużonym kraju. Krótko po uzgodnieniu nowego programu pomocowego grecki premier Aleksis Cipras wystąpił do prezydenta o rozpisane przedterminowych wyborów. Obecnie szefową rządu w Atenach jest prezes sądu najwyższego Wasiliki Tanu. Wybory w tym kraju mają się odbyć jeszcze we wrześniu; zwycięstwo Syrizy, która zawarła porozumienie z pożyczkodawcami, nie jest przesądzone.

>>> Czytaj też: Szykuje się globalna ekspansja polskiego rolnictwa? Zobacz, jakie kraje możemy podbić