To największa kwota, jaką zainkasował syndyk w Polsce. Głównym majątkiem spółki był biurowiec w centrum Warszawy - pisze "Puls Biznesu". O niego syndyk musiał spierać się z prowadzącym upadłość innej firmy. Andrzej Wrzesiński we wniosku do sądu o tak hojne wynagrodzenie pisał, że udało mu się spłacić wszystkich wierzycieli spółki na łączną sumę 114,6 mln złotych, podnieść wartość nieruchomości należącej do Metro-Projektu i przeprowadzić skomplikowany proces upadłości.

Gazeta pisze, że rekordowa wypłata dla syndyka była możliwa, bo Metro-Projekt zbankrutował zanim weszło nowe prawo upadłościowe. Według zapisów starego, syndyk mógł zainkasować do 5 procent funduszów masy upadłościowej danej firmy.

Więcej w "Pulsie Biznesu".

>>> Polecamy: Rząd ma pomysł na sprzedaż LOT-u. Lotniska Chopina i Modlin połączą się?

Reklama