Rosjanie wybierali przedstawicieli władzy lokalnej. Głosowanie odbywało się w 83 z 85 regionów i dotyczyło aż 10 tysięcy różnego rodzaju organów od rad najniższego szczebla, po lokalne parlamenty i gubernatorów. Tylko w obwodzie Irkuckim nie doszło do rozstrzygnięcia na korzyść kandydata pro kremlowskiej Jednej Rosji. Ubiegający się o urząd gubernatora Siergiej Jeroszenko uzyskał niespełna 50 procent głosów i odbędzie się druga tura wyborów. W Kostromie, gdzie najaktywniejsi byli kandydaci związani z blogerem Aleksiejem Nawalnym, opozycja już uznała swoją porażkę. Według nieoficjalnych danych opozycjoniści uzyskali tylko dwuprocentowe poparcie.
Jak zauważają rosyjscy komentatorzy, wybory nie przyniosły sensacji i nadal ugrupowania niezwiązane z Kremlem nie mają szans na udział w procesie rządzenia.
>>> Polecamy: Obama ma duży strategiczny dylemat. W co grają Chiny?
jan(2015-09-14 13:11) Zgłoś naruszenie 00
rosjanie nie sa glupi jak ukry
OdpowiedzMarian(2015-09-14 15:27) Zgłoś naruszenie 00
Ruscy to ciemna masa i prymitywny szowinizm.Ale jak im się podoba ropa po 40$ i gaz po 180 $ to niech tak mają.Wcale ich nie żałuję.
OdpowiedzMarian(2015-09-14 15:30) Zgłoś naruszenie 00
Czyli putin sfałszował kolejne wybory.Nic innego po reżimie nie można się było spodziewać.
Odpowiedz