Chorwacja w dalszym ciągu przewozi tysiące imigrantów w stronę granicy z Węgrami i Słowenią. W ciągu ostatniej doby Węgry przekazały dalej ponad 11 tysięcy uchodźców przywiezionych im wcześniej przez Chorwatów. Jednocześnie zaczyna się stabilizować sytuacja na granicy między Węgrami a Serbią.

Niedziela jest kolejnym dniem milczącego "podrzucania" imigrantów sąsiadom przez Chorwację. Węgrzy, którzy na granicy z Serbią odgrodzili się od uchodźców płotem i drutem kolczastym, na przejściach granicznych z Chorwacją witają ich, przygotowują dla nich autobusy i pociągi oraz eskortują do Austrii. Jednocześnie władze w Budapeszcie prowadzą dyplomatyczną przepychankę z Zagrzebiem. Tym razem rzecznik węgierskiego rządu stwierdził, że działania chorwackiego gabinetu Zorana Milanovicza nie są niczym innym, jak tylko przemycaniem nielegalnych imigrantów na Węgry.

Z kolei Słowenia nadal stosuje się do wcześniej przyjętej taktyki: przyjmowania tylko takiej liczby imigrantów, jaką jest w stanie obsłużyć. Dlatego w przeciwieństwie do granicy węgierskiej, na przejściach granicznych prowadzących na teren Słowenii ciągle tkwią setki imigrantów.

Tymczasem Węgry i Serbia porozumiały się w sprawie otwarcia przejścia Horgosz - Röszke. Po zamieszkach z udziałem imigrantów, przejście zostało zamknięte do 17 października. Jednak ze względu na opanowanie sytuacji, oba kraje zdecydowały się na przywrócenie tam ruchu granicznego.

Reklama