Prawie 4,5 miliarda złotych mógł stracić budżet na sztucznym boomie na rynku, wykreowanym przez oszustów handlujących smartfonami.

Nowe prawo ukróciło przestępczy proceder, co dało budżetowi około 280 milionów złotych oszczędności. Półroczny poślizg legislacyjny kosztował jednak ponad 700 milionów złotych - pisze "Puls Biznesu".

Jak czytamy w dzienniku, w ostatnich latach skala wyłudzeń VAT na rynku handlu elektroniką, w tym smartfonami, była gigantyczna. Od 1 lipca wprowadzono tak zwany odwrócony VAT, czyli rozwiązanie, w którym podatek płaci jedynie finalny odbiorca.

Nowe prawo jak magiczna różdżka odmieniło sytuację na rynku. Jeszcze w lipcu i sierpniu 2014 roku polskie firmy wyeksportowały komórki warte miliard 745 milionów złotych, a w tych samych miesiącach 2015 roku było to o ponad 1,5 miliarda złotych mniej. A to oznacza, że tylko w dwóch pierwszych miesiącach obowiązywania nowego prawa budżet państwa zaoszczędził około 280 milionów złotych.

Według wyliczeń dziennika, w latach 2012-2015 straty z powodu działalności oszustów na rynku smartfonów wyniosły aż 4 miliardy 400 milionów złotych. Według "Pulsu Biznesu", ta kwota mogła być o 700 milionów złotych niższa, gdyby nie półroczne opóźnienie z nowym prawem. Nowelizacja przepisów, wprowadzająca odwrócony VAT, miała pierwotnie wejść w życie na początku 2015 roku.

Reklama

Więcej - w "Pulsie Biznesu".

>>> Polecamy: Najpierw laptopy, teraz smartfony. Chińczycy zmonopolizują świat nowych technologii?