Gospodarz Kremla przypomniał, że Moskwa sprzedaje broń reżimowi Baszara al-Assada, szkoli reżimowych żołnierzy i dostarcza pomoc humanitarną Syryjczykom. Putin zapewnił, że wszystko co Rosja robi w tej sprawie jest zgodne z ustawą ONZ i prawem międzynarodowym.

Przy tym podkreślił, że w ocenie Moskwy, jedyna legalna armia na terytorium Syrii, to armia Assada. Skrytykował też Stany Zjednoczone za wspieranie syryjskiej opozycji, która w jego ocenie, przechodzi na stronę terrorystów z samozwańczego Państwa Islamskiego.

„Rosja nie będzie brać udziału w żadnych operacjach wojskowych na terytorium Syrii i innych państwa, na dziś nie mamy tego w planach” - stwierdził Władimir Putin. Dodał też, że Moskwa opowiada się za stworzeniem międzynarodowej koalicji, która powstrzyma terrorystów. Prezydent Rosji dał też do zrozumienia, że w szeregach Państwa Islamskiego walczy ponad 2 tysiące Rosjan, więc lepiej pomóc Assadowi wystąpić przeciwko nim już teraz, niż czekać aż wrócą do kraju.

>>> Czytaj też: Zachód sprzeda Ukrainę? Zaangażowanie Rosji w Syrii będzie miało swoją cenę

Reklama