"Podpisana umowa o współpracy gospodarczej pozwoli na bezpośrednie działania nie tylko na szczeblu rządowym, ale przede wszystkim przyczyni się do rozwoju współpracy handlowej pomiędzy naszymi krajami. (...) Jestem przekonany, iż regularne posiedzenia powoływanej na podstawie umowy Komisji Mieszanej pozwolą na bieżącą analizę stanu współpracy gospodarczej oraz opracowanie konkretnych rekomendacji dotyczących jej rozwoju. Komisja stanie się tym samym niezwykle pomocnym narzędziem" - powiedział Piechociński, cytowany w komunikacie.

Jak podkreślił, Polska jest pozytywnym przykładem transformacji gospodarczej. "Mamy za sobą doświadczenia w tworzeniu nowoczesnego systemu bankowego wraz zaawansowanymi mechanizmami ochrony banków i konsumentów. Ponadto, jesteśmy gotowi podzielić się naszymi doświadczeniami w zakresie prywatyzacji oraz promocji przedsiębiorczości w tym zwłaszcza w zakresie małych i średnich przedsiębiorstw" - ocenił.

>>> Czytaj też: Co dla światowej gospodarki oznacza historyczne porozumienie z Iranem?

Szef resortu gospodarki zaznaczył, że Polska posiada doskonałe zaplecze produkcyjne dla urządzeń dla sektora transportowego, tak kolejowego, jak i drogowego. "Widzimy także szanse na współpracę w przemyśle wydobywczym. Dostawy maszyn górniczych zawsze stanowiły znaczący udział w naszych wzajemnych obrotach. Chcemy również postawiać na współpracę w dziedzinie nowych technologii" - kontynuował.

Reklama

"Znamy parametry ropy irańskiej i wiemy, że może być ona przerabiana w polskich rafineriach" – zaznaczył również.

W wymianie handlowej z zagranicą Iran od lat notuje dodatnie saldo obrotów (16,9 mld USD w 2014 r.), wynika z materiałów resortu.

W eksporcie z Iranu w 2014 r. największy udział przypadał na ropę naftową, wyroby chemiczne i petrochemiczne, owoce i orzechy, a także rudy metali i cement. Głównym partnerem eksportowym Iranu są Chiny, na którą przypada ok. 26,8 proc. eksportu, w dalszej kolejności : Turcja (11 proc. udział), Indie (10,6 proc.), Japonia (7,3 proc.), Korea Południowa (5,9 proc.).

W imporcie do Iranu dominowały: zaopatrzenie dla przemysłu, środki produkcji, trwałe dobra konsumpcyjne, artykuły żywnościowe i usługi techniczne. Głównym importerem były ZEA na którą przypada 35,8 proc. całości importu, a ponadto: Chiny (18,6 proc.), Indie (6,4 proc.), Korea Południowa (5,8 proc.) i Turcja (5,4 proc.).

Polski eksport do Iranu w okresie styczeń-czerwiec br. wyniósł 18,5 mln euro (nieznaczny wzrost o około 1,6 mln euro w porównaniu z tym samym okresem w 2014 r.), a import - 14,2 mln euro (wzrost o 3,7 mln euro). Główni eksporterzy to: LG Electronics Wrocław, B&P Engineering Przeworsk, Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego Poznań.

Największymi pozycjami w polskim eksporcie w 2014 r. były: ciągniki drogowe (9,6 proc.), maszyny do przetwórstwa rolno-spożywczego (do produkcji soków, 9,6 proc.), sprzęt AGD (chłodziarko-zamrażarki, 7,7 proc.). Natomiast w imporcie - orzechy pistacjowe (26,1 proc.), podroby (21 proc.), suszone winogrona (15,4 proc.).

Wejście do Iranu będzie trudne

Branża spożywcza czy meblarska mogą być tymi, które skorzystają z otwarcia irańskiego rynku - ocenia minister gospodarki, Janusz Piechociński po wizycie w Teheranie.

Wicepremier powiedział dziennikarzom podczas obchodów Dnia Przedsiębiorcy na Stadionie Narodowym w Warszawie, że polską dyplomację i przedsiębiorców czeka jednak dużo pracy. Możliwe otwarcie Iranu w styczniu przyszłego roku, zdaniem Janusza Piechocińskiego, nie oznacza, że polskie firmy zaczną automatycznie sprzedawać tam swoje produkty. Minister gospodarki zastrzega, że Polska wciąż utrzyma handel z Teheranem za pośrednictwem Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Azerbejdżanu czy Turcji.

Według Janusza Piechocińskiego szansę na zwiększenie eksportu mają przede wszystkim te firmy, których produkty nie są objęte sankcjami. Chodzi między innymi o przetwórstwo, produkcję żywności i maszyn rolniczych. Wicepremier spodziewa się także sukcesu producentów maszyn kolejowych, kosmetyków i mebli.

Źródło: ISB/IAR