Boldrini zarzuciła państwom europejskim spóźnioną reakcję na kryzys imigracyjny. Według niej, zbyt długo pozwalano, by z problemem napływu imigrantów samotnie mierzyły się Włochy i Grecja, mimo apeli o pomoc. Zdaniem Laury Boldrini, obecna sytuacja jest wierzchołkiem góry lodowej. Podkreśliła, że problem można rozwiązać jedynie wspólnymi siłami.

Przewodnicząca włoskiej izby deputowanych apelowała o solidarność i bezzwłoczne działanie. Imigranci - jak zaznaczyła - przypomnieli nam, co to znaczy być Europejczykiem.

Także sekretarz generalny Rady Europy Thorbjorn Jagland wezwał państwa członkowskie do tworzenia ośrodków, w których przybysze zostaną godnie przyjęci. Apelował o zwiększenie finansowania organizacji niosących pomoc imigrantom poza Europą. Wyraził nadzieję, że kraje Rady Bezpieczeństwa ONZ osiągną porozumienie, które przyczyni się do zakończenia wojny w Syrii.

Reklama