Rosjanie zostali tym samym jedynym właścicielem firmy, która posiada jedną piątą w niemieckim rynku gazu - pisze "Gazeta Wyborcza". Handluje surowcem m. in. w Austrii, Czechach, Polsce i Wielkiej Brytanii.

Transakcja ta pozwoli Rosjanom przejąć udziały magazynu gazu w Jemgum i największy w zachodniej Europie podziemny magazyn gazu w Rehden. Jego pojemność to 4,4 mld m sześc. gazu, czyli 1,5 razy więcej niż wszystkich magazynów tego surowca w Polsce. W ręce Gazpromu trafiła łącznie jedna czwarta niemieckich magazynów. Rosjanie otrzymali też dostęp do drugiego co do wielkości magazynu w Europie Środkowej (w Haidach). Poza tym otrzymali też połowę spółki Wintershall Noordzee, wydobywającą gaz i ropę naftową ze złóż na norweskich, brytyjskich i duńskich wodach Morza Północnego.

W zamian BASF ma dostać 25,01 proc. dwóch złóż na Syberii, których eksploatacja ma zacząć się w 2018 roku. Docelowo popłynie z nich 8 mld metrów sześć. gazu rocznie.

Przejęcie niemieckiego Wingasu umocni zdaniem Interfaxu pozycję Gazpromu w Europie. Do Rosjan należy już ok. 40 proc. magazynu gazu w Niemczech.

Reklama

Pod koniec zeszłego roku wydawało się, że BASF wycofa się z transakcji. Straciłby w takim przypadku 324 mln euro.

>>> Czytaj też: Nowe quasipaństwa i rosyjskie gniazda zamętu. Zobacz, gdzie i o co gra Moskwa [MAPA]