Szacuje się, że tylko w tym roku schronienia w Niemczech będzie szukać 800 tysięcy imigrantów. Na pomoc dla uchodźców rząd Angeli Merkel przeznaczył ponad 6 mld euro (6,7 mld dol.). „To niebanalna suma, która równa się 0,2 proc. nominalnych wydatków z 2014 roku” – twierdzi Jamie Murray, ekonomista Bloomberg Intelligence. „W bliższym terminie, dodatkowy popyt generowany przez napływ imigrantów spowoduje prawdopodobnie dalsze zacieśnianie niemieckiego rynku pracy” – dodaje. Stopa bezrobocia w Niemczech wynosi obecnie 6,4 proc.

>>> Czytaj też: Merkel: Niemcy nie ograniczą prawa do azylu i nie zamkną granic

To, w jaki sposób największa fala migracji od czasów II wojny światowej wpłynie na gospodarkę Niemiec w dłuższym terminie, będzie w dużej mierze zależeć od tego, jak wielu przybyszów zostanie włączonych do niemieckiej siły roboczej. W tym kontekście ważny jest jeden fakt: według ostatnich danych Eurostatu, zdecydowana większość imigrantów kierujących się do Niemiec to młodzi ludzie w wieku produkcyjnym – ich średni wiek to 18-34 lata.

Zakładając, ze około 400 tys. uchodźców, którzy w tym roku przyjadą do Niemiec, osiedlą się tu na stałe, można spodziewać się, że potencjalne zasoby siły roboczej wzrosną o około 260 tys. osób – szacuje Murray. Dzięki temu, całkowita produkcja w gospodarce może wzrosnąć o około 0,5 proc. w średnim terminie.

Reklama

Analitycy Deutsche Bank prognozują, że PKB Niemiec wzrośnie w tym roku o 1,9 proc. Poprzednie szacunki zakładały wzrost na poziomie 1,7 proc. Zdaniem ekonomistów, nasz zachodni sąsiad będzie rozwijał się szybciej właśnie dzięki imigrantom, którzy będą napędzać konsumpcję w kraju.

>>> Czytaj też: UE da Polsce pieniądze na uchodźców. Nawet 10 tys. euro na osobę