Polska nie widzi możliwości powołania stałej Europejskiej Straży Granicznej, ale dopuszcza większe wsparcie dla krajów granicznych Wspólnoty ze strony agencji Frontex.

Tak o stanowisku Warszawy mówi wiceminister spraw wewnętrznych Piotr Stachańczyk. Pomysł Europejskiego Korpusu Straży Granicznej powrócił z inicjatywy Francji w związku z koniecznością lepszej ochrony granic zewnętrznych Unii.

Wiceminister Stachańczyk powiedział, że Polska może sobie wyobrazić zwiększenie personelu Frontexu, który pomagałby krajom członkowskim w sytuacjach kryzysowych, ale nie wyobraża sobie powołania stałego korpusu. „On nie może być stały, bo nie zawsze są sytuacje kryzysowe na granicach” - powiedział wiceminister.

Dla Polski nie wchodzi w grę możliwość powołania straży granicznej „jako zorganizowanej całości, pilnującej całej granicy i dowodzonej przez kogoś poza krajami członkowskimi” - dodał Stachańczyk.

Według unijnych dyplomatów francuski minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve miał dziś przedstawić luksemburskiej rezydencji koncepcję europejskiego korpusu straży granicznej. Według Paryża miałby być on zarządzany przez Frontex, składać się z personelu wysyłanego na określony czas przez kraje członkowskie i być uruchamiany w ramach pomocy krajom nieradzącym sobie z kontrolą granic. Dzień wcześniej o konieczności powołania europejskiej straży granicznej mówił w Parlamencie Europejskim prezydent Francji Francois Hollande.

Reklama

>>> Czytaj też: Źle się dzieje w Niemczech. Eksport nurkuje, przemysł słabnie, Volkswagen dobija gospodarkę